Skip to main content

 

Wydawca: Mort Productions

Materiał wydany przez Mort Productions przeleżał u mnie trochę czasu. Wiele rzeczy się na to złożyło, a jedną z nich było fakt, że spotkał się on przy pierwszym posłuchaniu ze średnim odbiorem z mojej strony. Epka ta jednak jest niczym wino.

 

Im więcej jej słucham, tym bardziej przystępny wydaje m się sposób w jaki swój (chociaż może nie do końca ich, o czym później) black metal, zespół postanowił przedstawić. Ciekawi mnie jaki efekt dałoby tutaj poprawienie brzmienia. Bez wątpienia – pojawiła by się większa moc w wokalach, szczególnie tych momentach kiedy panowie drą się wespół zespół. Nawiasem mówiąc w pierwszym – moim zdaniem najlepszym utworze – macie pięknego mishearda. 1:25/1:27 ja słyszę jak krzyczycie „telewizor” ;] Wróćmy jednak do muzyki. Black metal – tak najprościej można określić muzykę jaką prezentuje Stigmata. I w zasadzie by można na tym skończyć, ale pozwolę to sobie jednak rozwinąć. Panowie dość gładko przeskakują między różnym pojmowaniem tego gatunku, ale trzymają się jednak pewnego kanonu czarnej sztuki. Problemem jest dla mnie to, że nie znam dokładnego bio zespołu. Co z tego wynika? Ano chociażby to, że nie wiem jak odnieść się do faktu, iż zespół funkcjonuje od 2007 roku, a niektóre pomysły, które dane mi tu było słyszeć brzmią, jakby wyjęte z głów sztubaków dopiero zaczynających swoją przygodę z muzyką. Nie boją się panowie też zwolnić, co bywa problemem wielu zespołów, bo wtedy najczęściej wychodzi mielizna , jeśli idzie o umiejętności i pomysły. Z drugiej jednak strony może to być celowy zabieg, bo szybkie momenty z kolei wychodzą chłopakom gorzej. Myślę, że nie będę – bądź nawet nie jestem – jedynym, który to widzi i gdzieś tam wytknie. Oby sam zespół miał tego świadomość. Na pewno do poprawy. Po dłuższym namyśle, stwierdzam że Epka ta jest średnia z tendencją do „może coś z tego będzie”. Czekam na pełną płytę i liczę na pozytywne zaskoczenie.

 

Jeśli ktoś jednak lubi zbierać wszelkie nagrania opisywane jako black metal, to nie powinien się zastanawiać i nabywać. Majątek pewnie nie kosztuje, a muzyki nigdy dość.

Ocena: 6/10

Tracklist:

01. In the Name
02. Svarta
03. Fullmoon Ritual
04. Darkness

 

Ef
4475 tekstów

Cyniczny i złośliwy chuj. Od zawsze.

Newsy

Debiut Unbegotten na taśmie

OracleOracle16 listopada 2019

Skomentuj