Skip to main content

Wydawca: Scarlet Records

W półtora roku po poprzednim krążku powraca Spice i jego Band. Może i nie wygląda jak Spice Girls, ale rekompensuje to muzyką. Również na nowej płycie.

Bardzo lubię tę kapelę. Grają sobie tego hard rocka od dawna i nie przejmują się żadnymi nowymi modami ani trendami w muzyce. Ich twórczość jest głęboko zakorzeniona w latach siedemdziesiątych i po raz kolejny, tym razem na albumie zatytułowanym „How We Play the Game”, pokazują że czują się w nich wspaniale. Ich inspiracje nie zmieniają się jakoś zbytnio, ale skłamałbym mówiąc, że wszystkie ich albumy są takie same lub podobne. I tak właśnie, w mojej opinii, na najnowszej płycie słyszę zdecydowanie więcej Black Sabbath, niż na wcześniejszych albumach. Dużo partii kojarzy mi się szczególnie z numerami z „Master of Reality” oraz „Volume 4”. Ale jak wspomniałem – Band of Spice swoją muzyką składa hołd bardzo dużej części rockowego panteonu – od Led Zeppelin, Deep Purple, Nazareth po Hendrixa czy Cream. Jak bardzo się rozpędzą to brzmi to niemal heavy metalowo, tak jak w przypadku „Offside”. To jest po prostu przyjemna muzyka, której się słucha do piwka z kolegami i koleżankami, do spacerowania plażą czy innych miłych i przyjemnych rzeczy. Bo czasem można i czasem trzeba. Nie ma się co wybitnie rozwodzić nad albumami Band of Spice, one są po prostu rock’n’rollowe na odrobinę mocniejszy sposób. Mnie się podobają i myślę, że gdybyście dali im szansę, to i Wam nóżka by pochodziła do większości ich utworów. Spróbujcie zatem.

Aha, a jeśli odrzuca Was wytwórnia, która wydała „How We Play the Game” – całkowicie rozumiem, ale jak widać i u nich znajdą się przyjemne rzeczy do posłuchania. Jest to ten wyjątek od reguły właśnie.

Ocena: 8/10

1. Gone Insane
2. Demonized
3. My Game
4. Below the Sun
5. Control
6. Descending
7. Offside
8. Little Casino
9. A Song for You

Oracle
16940 tekstów

Sarkazm mu ojcem, ironia matką i jak większość bękartów jest nielubiany. W życiu nie trzymał instrumentu w ręku, więc teraz wyżywa się na muzykach. W obiektywizm recenzencki wierzy w takim samym stopniu jak we wniebowstąpienie, świętych obcowanie i grzechów odpuszczenie.

Skomentuj