Skip to main content

Wydawca: Primitive Reaction / Godz ov War Productions

A to ci niespodzianka. Całkowicie zapomniałem sobie, że ja już kiedyś recenzowałem materiał Throat i bardzo mi się podobał. A doszedłem do tego tak, że dostałem promo i chodziło mi po głowie, że ja już gdzieś coś podobnego słyszałem. I w końcu sobie przypomniałem.

Cztery lata temu wziałem na tapet demo tej black metalowej grupy zatytułowane „New Flesh Nectar”. Podobało mi się bardzo. Tak samo jak i najnowsza EPka.

Na tę EPkę składają się cztery numery – dwa nowe i dwa znane już ze wspomnianego „New Flesh Nectar”. Opis ich znajdziecie sobie w recenzji z grudnia 2020 roku, teraz pozwolicie, że skupię się bardziej na nowych kompozycjach.

O ile tamten materiał przywodził mi na myśl twórczość Medico Peste, tak w przypadku „Blood Exaltation” totalnie czuć Mortuary Drape, wczesną Necromantię czy (chyba z racji na wokal i polskie teksty) Cultes des Ghoules.  

Brzmienie tego materiału nie pozostawia nam złudzeń – muzycy Throat zasłuchiwali się w „Haxan” czy „Crossing the FIery Path” bardzo mocno. Brzmienie jest wyciągnięte żywcem z piwnicy czy innej krypty, ewentualnie mogiły gdzieś na skraju lasu. Pewnie podniosą się głosy, że to zżyna, szczególnie z Polaków. No bo przecież polskie teksty i to brzmienie, ten charakterystyczny wokal. Jakieś ziarno prawdy w tym będzie, ale nie nazwałbym tego zżyną. Mnie „Blood Exaltation” robi bardzo – po prostu czuć u nich zło. To znaczy w ich muzyce, bo znam jednego z muzyków Throat i jest, jak to mówi Jezus podczas drogi krzyżowej, do rany przyłóż. W większości dostajemy tutaj wolne i średnie tempo, co jeszcze bardziej potęguje wrażenie diabelskości i obcowania ze śmiercią. Czasem są przyspieszenia – wówczas dźwięki zlewają się trochę ze sobą nawzajem, bo ten sound jest naprawdę specyficzny. Szczególnie perkusja brzmi jakby nagrywali ją w komórce za ścianą. I to nie jest zarzut. Przeciwnie.

Równocześnie całość, mimo że złożona z kawałków nagranych na przestrzeni paru lat, brzmi spójnie. Bardziej wchodzą mi jednak chyba dwie nowe kompozycje, to jest „Chuć” i „Klątwa”, ale nie jest to jakaś drastyczna przewaga. Reasumując, to jest bardzo dobry materiał. Wyczekujcie go, bo premiera w lutym.

 Ocena: 8/10

Oracle
17555 tekstów

Sarkazm mu ojcem, ironia matką i jak większość bękartów jest nielubiany. W życiu nie trzymał instrumentu w ręku, więc teraz wyżywa się na muzykach. W obiektywizm recenzencki wierzy w takim samym stopniu jak we wniebowstąpienie, świętych obcowanie i grzechów odpuszczenie.

Skomentuj