Nazwa Nimbifer zapewne niewiele Wam na ten moment może powiedzieć. Goście mają na swoim koncie dopiero dwa dema i to tym drugim się dziś zajmę.
Dokładnie taki ma tytuł „Demo II”. Uwierzcie mi, warto po nie sięgnąć, ale nie uprzedzajmy faktów. Ten hordes tworzy dwóch kolesi, których nie możecie kojarzyć z żadnych innych zespołów. Co jest o tyle dziwne, że to demo brzmi tak, jakby goście już zęby zjedli na graniu satanistycznego black metalu „straight from fucking hell”. Demo ma tylko trzy numery, ale każdy z nich chłoszcze przyjemnie, zostawiając ślady w Waszych głowach. Niby nie jest to nic niezwykłego, black metal na wysokich obrotach, ale słucha mi się tego materiału znakomicie. Co do skojarzeń: mam ich mnóstwo. Stary black metal ze Skandynawii, który możecie kojarzyć choćby z wczesnych nagrań Marduk. Może nawet jest to miejscami jeszcze bardziej dzikie i chaotyczne. Czerpie wiele satysfakcji z tej muzyki i na pewno będę śledził dalsze losy tego zespołu, bo gdy zdecydują się nagrać już coś dużego, to mogą przypierdolić z naprawdę sporej haubicy.
Muszę też dodać, że jakoś ostatnio nic ciekawego zza naszej zachodniej granicy do mnie nie dotarło, a tu taki strzał. Polecam się zapoznać z tym materiałem.
Ocena: 8/10
Tracklist:
1. | Der Herrscher | ||
2. | Die Diener | ||
3. | Im Dickicht |