Wydawca: Throne of Lies Records
Pochodzą z Lublina pod Świdnikiem i dopiero się rozkręcają. To dwie najważniejsze wiadomości, jakie wyłapałem z bookletu grindcore’owego Enterchrist.
Jaki z tego morał? Booklety są fajne i potrzebne. Oczywiście akurat ten zespół nie jest mi nieznany, ale recenzuję ich chyba po raz pierwszy. Szczególnie, że i „We Are Just Getting Started” to debiut kapeli. Wiele Wam o nich nie powiem, bo ileż można pisać o typowym grindcorze? No można wiele, ale po co. Dwadzieścia trzy minuty wypełnione są skocznym i dość prostym grindem. Może i nawet kliszowym, rzekłbym – bo całość skoczna, świniak dość często przejmuje mikrofon, ażeby wychrumkiwać nie do końca chyba poważne teksty. No taka konwencja, nie mam z tym problemu. Muzyczka zapierdala sobie jak ta lala, a że czasem mam ochotę na takie brutalne granie, Enterchrist wyciąga pomocną dłoń, do tego ułożoną w startrekowe pozdrowienie (noo… prawie). Tylko tyle i aż tyle. Z drugiej strony – „We Are Just Getting Started” nie złapało mnie jeszcze na tyle za serce, jaja czy wątrobę, żebym miał ochotę wracać do niej bardzo często, jak do kilku innych grindowych pozycji. Ale że dopiero zaczynają, dam im czas.
Niemniej jednak – do odmóżdżenia taki wpierdol jest całkiem spoko. Rzućcie uchem.
Ocena: 7/10