Kontakt z zespołem: Cryptic
Przyznam szczerze, że w przypadku miasta w którym radośnie plumka na instrumentach Cryptic, byłem nieco ignorantem. Nazwa mi co prawda coś tam mówiła, wiedziałem, że bliżej im do gór niż do morza. Ale jako, że dostałem debiut Cryptic, sprawdziłem sobie. I jestem teraz bogatszy o wiedzę, że miejscowość tą „ulokował, ten co zostawił Polskę murowaną i parę ciąż po drodze. No, ale jakby to mniej istotna sprawa, zajmijmy się muzyką.
Już po pierwszym przesłuchaniu krążka w mojej głowie pojawił się skecz grupy Rafała Kmity, zatytułowany „Psy 3”. Dwóch panów przerzuca się zdaniami ze słowem kurwa w stylu : „ja Cię zapierdolę, kurwa”. Na końcu wchodzi reżyser i pada piękne stwierdzenie: „Panowie, panowie. Za mało „kurwa”, kurwa!”. No, pośmialiśmy się, a teraz się tłumacz. 9 krótkich utworów utrzymanych w death/trhashowej tonacji. 9 kopów w ryj. Do tego przemyślanych i wycelowanych tak, żeby bolało. Chłopaki, może i stanu wojennego nie pamiętają, wiekiem nie grzeszą, ale już umiejętnościami jak najbardziej. Fakt, słyszę ja parę inspiracji i to tak widocznym, że mógłbym spokojnie przypasować konkretne riffy do tuzów muzyki metalowej, to jednak nie jest to zarzut. Co innego się inspirować, a co innego chamsko zrzynać. Podoba mi się to, że Cryptic nie stara się na siłę kombinować. Ma kopać, ma być zrozumiałe i proste. I jest. Ale. Moim prywatnym zdaniem, dobrze by było pokombinować trochę nad brzmieniem. Ja zdaje sobie sprawę, że panowie nie są milionerami z nudów mieszkającymi w Mszanie Dolnej i parającymi się graniem metalu. Na przyszłość radziłbym jednak trochę nad nim popracować, a wtedy będą kopać mocniej, niż kibic Cracovii. Bo jak wspomniałem, jest ta agresja, są krótkie, szybkie i ryjące mózg utwory, tylko za mało „kurwa”, kurwa. A dzisiaj nagroda w postaci ciasteczka i mleka, należy się gardłowemu., bo on swoim głosem wychodzi z całego zamieszania z brzmieniem, obronną ręką.
Dobra, popsioczyłem, więc na koniec coś miłego. Cryptic jest kapelą bez wątpienia wartą zainteresowania, bo bije na głowę większość debiutów, które dane mi było słyszeć przez ostatnie lata. Zaczyn już jest, teraz warto pokierować muzyką tak, żeby zespół nie wylądował w szufladzie z napisem „miałem nadzieję, ale ją porzuciłem”.
Ocena: 7/10
Tracklist:
01. | Kingdom of the Blind | ||
02. | Salvation | ||
03. | On wings of Chaos | ||
04. | Extermination | ||
05. | New Existence | ||
06. | Infected Soul | ||
07. | Nightmare | ||
08. | Visions from the Abbyss | ||
09. | Spiritual Suicide |
Mam wrażenie że recenzent zapomina trochę ze to debiut dość modrych ludzi…kuźwa, to faktycznie nie jest oryginalne granie, ale po chuj tu więcej ”kurwy” w kurwie? ”Zblastować” muzę jest prosto, tylko kto tego słuchał będzie?
Mam 33 lata zjadłem zęby na metalu i przepiłem zdrowie, ale ta płyta mnie rozpierdala, bo jest na maxa młodzieńczo szczera….Chłopaki z Crypiitc nawet nie wiedzą ile starym dziadom 🙂 robią radochy swoją muzą…Chłopaki NIGDY się nie zmieniajcie,grajcie metal, tak jak do tej pory…wasza muza to esencja ! Właśnie dla takich płyt i zespołów nigdy nie przestałem słuchać tej muzy…i wiem że nie przestanę skoro młodym ludziom chce się tak grać. Chłopaki z Cryptic życzę POWODZENIA ! JA płytę kopiłem i z następną też tak zrobię o ile nie będziecie grać zbyt ”oryginalnie” i napierdalać blasty…Blasty są dla pedałów o dzieci (choć zawsze) !
Ja nie pisałem o blaście, trzeba po prostu nieco więcej żywiołu. Brzmienie niestety odbiera „kurwy” tej płycie. I jak napisałem, ja sobie zdaję sprawę, że nie mają nie wiadomo ile pieniędzy, natomiast mam wrażenie, że uda im się wpasować brzmienie, to będą zabijać.