Skip to main content

Temple Nightside  CondemnationWydawca: Nuclear Winter Records

Nie sądziłem, że w słonecznej Australii może powstawać tak duszną i posępną muzykę. Dwuosobowa załoga o nazwie Temple Nightside postanowiła sobie jednak za punkt honoru zalać świat brudem, smoła i zgnilizną za pomocą najnowszego dzieła o nazwie „Condemnation”.

Australijczycy, co prawda mają na swoim koncie już EP i niewielki split z kanadyjskim Antediluvian, ale mam wrażenie, że dopiero na pierwszym długogrającym wydawnictwie w pełni rozwinęli skrzydła. Na „Condemnation” przede wszystkim rozchodzi się o klimat. Duszny, drażniący niczym dym palonych opon. Skojarzenie prędzej związane z blokowaniem dróg, ale tu mi pasuje doskonale. Wolno przelewające się hipnotyczne dźwięki wolnego Black Metalu ze sporą domieszką Death i Doom robią piorunujące wrażenie. Mam sporo skojarzę z uwielbianym przeze mnie szwajcarskim Darkspace. Też podobna konstrukcja utworów i podobne doznania przy słuchaniu. Mimo, że muzycznie nie jest to skomplikowane granie, bo raczej opiera się na kilku powtarzanych motywach to zdecydowanie należy tu wyróżnić wokal. Mam wrażenie ze jest on jakoś obok, schowany, oddalony, ale doskonale wpływający na całość. To właśnie wokal dodaje tym dźwiękom szaleństwa.

Tak się zastanawiam ze chyba już dawno żadna płyta nie dostała ode mnie maksymalnej noty uważam jednak, że przesadą by było oceniać tak wysoko ta płytę ze względu na, mimo wszystko, niewielką oryginalność. Niemniej jednak i tak wysoko będzie…

Ocena: 9/10

Tracklist:

1. Shrine of Summon (The Great Opposer)  
2. Exhumation; Miseries upon Imprecation  
3. Abhorrent They Fall…  
4. Pillar of Ancient Death (Commune 2.1)  
5. Dagger of Necromantic Decay (Eater of Hearts)  
6. Ascension of Decaying Forms  
7. Command of the Bones (Commune 2.2)  
8. Miasma

 

Pathologist
1126 tekstów

Skomentuj