Wydawca: Jihosound Records
Oni znowu to zrobili! Nie wiem jak! Ale to zrobili!
Znowu Master’s Hammer stworzył znakomity album! Jestem niesamowicie zaaferowany tą płytą. Uwielbiam tych gości. Za ich podejście, za wyobraźnie, za pomysły. „Formulæ” po raz kolejny to udowadnia. Muzykę to każdy musi, a na pewno powinien znać. W tej materii nic się nie zmieniło, no może trochę więcej rammstein’owych klimatów. Ale to dobrze, bo ci Niemcy i ich muzyka zupełnie mi nie przeszkadzają. Cała ta sytuacja jest jednak zupełnie abstrakcyjna. Mam wrażenie, że kolesie z Master’s Hammer mają kompletnie wyjebane na całą black metalową scenę. Mało tego, czasem mam odczucie, że oni black metalu zupełnie nie słuchają. Nie wiedzą, jakie są trendy, co jest na topie. I chyba dlatego wychodzi im ta muzyka tak genialnie. Mimo że goście mają tyle lat co mają, to wnoszą mnóstwo świeżości do black metalowego świata. Na „Formulæ” nie ma żadnej spiny dupy. Muzyka nagrana jest tak naturalnie, tak „przebojowo” i tak szczerze, że ciężko mi to nawet do czegokolwiek porównać. Choć nie raz wykiełkuje mi w głowie pewna myśl: „Czy to czasem nie jest jakiś jeden wielki żart”. Goście szydzą z całego black metalu a my łykamy to bez popity… Czy może tak być? Liczę na to, że nie. Dlatego płyta ta nie zakurzy się na mojej półce. Nie ma na to szans. Do poprzednich wydawnictw wracam regularnie i dalej się nimi jaram okropnie. Jestem pewien, że z „Formulæ” będzie dokładnie tak samo.
Po raz kolejny mamy do czynienia ze znakomitym wydawnictwem. Moje osobiste top 3 tego roku na ten moment ma już lidera. Zobaczymy, co będzie dalej.
Ocena: 10/10
Tracklist: