Skip to main content

Wydawca: Noisebringer Records

Dziś będziemy mieli debiut. Goście pochodzą z Niemiec, nazywają się Kanonenfieber i w zasadzie niewiele więcej na temat tego zespołu wiadomo. Tytuł ich debiutanckiej płyty to „Menschenmühle”. A i jeszcze wiadomo, że tematyka utworów krąży wokół pierwszej wojny światowej.

To akurat doczytałem, bo po niemiecku, to ja umiem tylko tyle, ile mnie nauczył serial „Czterej pancerni i pies”. Goście grają zasadniczo black metal, ale nie mogę oprzeć się przekonaniu, że też i śmierć metal nie jest im obcy i potrafią sięgać po patenty znajdujące się w tym gatunku. I jest to zaiste wysokogatunkowy black/death. Bardzo podoba mi się na tej płycie, że goście potrafią solidnie przyjebać, ale i potrafią zwolnić. Niby obracają się w schematach gatunku, ale jednocześnie potrafią zaskoczyć. Co to za zaskoczenia? Sporo ich jest. A to wojenne odgłosy, a to motywy przypominajże transmisje radiowe. Zaskakuje też końcówka tej płyty… Dużo tu jest niespodzianek. Ale najważniejsze, że sama muzyka robi robotę, bo goście umieją komponować naprawdę chwytliwe riffy. Posłuchajcie choćby takich numerów jak „Der letzte Flug” albo „Unterstandsangst”. Wchodzą za pierwszym razem jak nuż w masło. Ciężko się pozbyć z głowy tych iście zajebistych motywów. Brawa dla pana kompozytora. Zajebiste jest też to, że wokal jest po niemiecku, bo to świetnie pasuje. Jakbym znał ten język choćby w stopniu podstawowym, to sądzę, że wyrazistość wokalu pozawalałaby mi zrozumieć wszystkie teksty na tej płycie. Niby nie jest to nic wyjątkowego, ale słucha mi się „Menschenmühle” naprawdę zajebiście.

Ciężko się oderwać od tej płyty a każdy kolejny odsłuch sprawia mi więcej frajdy niż poprzedni. Zalecam zapoznanie się z debiutem Kanonenfieber. Dobra rzecz!

Ocena: 8,5/10

Tracklist:

1. Die Feuertaufe
2. Dicke Bertha
3. Die Schlacht bei Tannenberg
4. Der letzte Flug
5. Grabenlieder
6. Grabenkampf
7. Ins Niemandsland
8. Unterstandsangst
9. Verscharrt und Ungerühmt
Pathologist
1133 tekstów

One Comment

Skomentuj