Skip to main content

Wydawca: Selfmadegod Records

Dziś do kolekcji dziwnych etykiet i nazw gatunków dochodzi mi nowe określenie. Panie i panowie, przed Wami Dephosphorous, którzy to wykonują astrogrind.

O ile pierwszy raz stykam się z tym zespołem, to miałem już przyjemność z innymi projektami muzycznymi poszczególnych członków Dephosphorous. Generalnie jednak nawet nie ma sensu ich wymieniać, bowiem to co dzieje się na „Sublimation” (a to już czwarta płyta w dorobku zespołu), jest trudne do porównania do innych kapel. I odsłuchując sobie ten krążek już od jakiegoś czasu dochodzę do wniosku, że ten astrogrind to faktycznie niegłupie porównanie. Bo rzeczywiście z połączenia death metalu, grindu oraz black metalu wyszło coś całkiem interesującego. Ja bym tu jeszcze dorzucił trochę crustu i sludge’u do inspiracji. Czym to się charakteryzuje? Ano tym, że na death /grindowej podbudowie stworzono black metalową atmosferę, głównie z uwagi na wokale ale i charakterystyczną produkcję. Bo ten krążek ma faktycznie taką lekko kosmiczną atmosferę, gdzieś tam przywodzącą na myśl Orannsi Pazuzu – takie niejednoznaczne te black metalowe zagrywki u Dephosphorous. Kiedy indziej słyszę inspiracje Voivod z późnego okresu (w „The Mist Rose Like Departing Dream”), w kilku momentach wjeżdżają odrobinę bardziej pokręcone motywy jak jakieś dziwne chórki ukryte w tle „Absurd Aftermath”. W pewnych momentach cholernie narzuca mi się na myśl twórczość Atheist. No sporo tego. Osobne zdanie należałoby poświęcić Johnowi Votsisowi, odpowiadającemu za partie perkusji na tym krążku – co gość odpierdala za swoim zestawem to momentami ludzkie pojęcie przechodzi, szczególnie kiedy zahacza niemal o jazzowe improwizacje. Dziwna to muzyka i muszę się przyznać do tego, że chwilami jest dla mnie za ciężka. Jakoś nie mogę pogodzić maniery wokalisty ze strukturą kompozycji. A czasem z kolei Dephosphorous mnie fascynuje i wciąga w swoją kosmiczną, połamaną narrację.

No jest ciekawie. Pewnie sporą liczbę osób przerośnie twórczość Greków, nie ukrywam, że mam z nią czasem zgrzyt. Ale na ten moment uważam „Sublimation” za ciekawą płytę, która ma spory potencjał.

Ocena: 7/10

https://www.youtube.com/watch?v=3UF2SbqdURI

Tracklist:

1. Βορά των αιώνων (Devoured By Aeons)
2. Ψυχοϊστορία (Psychohistory)
3. Εξύψωση (Sublimation)
4. Προς το απόκοσμο φως του πυρήνα (Towards the Eerie Light of the Core)
5. Absurd Aftermath
6. Multiple-Dimension Descriptor
7. Neural Lace
8. Into the Glory of Eternal Orbit
9. In Dimensions 7 to 11
10. The Mists Rose Like Departing Dreams
Oracle
17432 tekstów

Sarkazm mu ojcem, ironia matką i jak większość bękartów jest nielubiany. W życiu nie trzymał instrumentu w ręku, więc teraz wyżywa się na muzykach. W obiektywizm recenzencki wierzy w takim samym stopniu jak we wniebowstąpienie, świętych obcowanie i grzechów odpuszczenie.

Skomentuj