Wydawca: Nordvis Productions
Bhleg poznałem dzięki poleceniu płyty „Ödhin” i to właśnie to najnowsze wydawnictwo było moją pierwszą stycznością z twórczością Szwedów. Już pierwszy odsłuch sprawił, że byłem co najmniej zaintrygowany tą szwedzką odsłoną leśnego black metalu.
Niby płyta „Ödhin” ze wszech miar wydaje się klasyczna. Riffy dobrze znane, brzmienie bardzo dobrze pasujące do tego typu grania. Nie można się oprzeć wrażaniu, że twórcy tej płyty wyszli ze swoich leśnych chat położonych gdzieś w głębi szwedzkiego lasu, tylko po to, żeby nagrać ten materiał w studiu, a następnie wrócili w leśną głuszę, żeby szukać inspiracji na kolejną płytę. Bardzo to jest wszystko autentyczne. Brzmi niezmiernie głęboko i poruszająco. Nie jest to jednak typowe napierdalanie black metalowych riffów. Jest tu jakaś wielka głębia i sporo przestrzeni. Nie brakuje tej muzyce rytualnej czy wręcz magicznej otoczki. Jest tu coś, co nie pozwala się oderwać i co każe wracać nieustannie do tej płyty. Dawno już nie słyszałem płyty z tak zwanym „leśnym” black metalem, która by mi tak siadła. Nie można jej też odmówić epickości i podniosłości ze względu choćby na zwolnienie czy chóralne wokale. Jak dla mnie jest to znakomita muzyka. Muzyka chwaląca siły natury, pierwotne wierzenia, potęgę wszechświata i magiczne rytuały. Może brzmi to dość podniośle, ale tak właśnie czuję. Znakomity krążek.
Bardzo mnie cieszy, że dzięki niemu odkryłem twórczość Bhleg i powoli, coraz bardziej wgłębiam się w ich wcześniejsze dzieła.
Ocena: 8,5/10
Tracklist:
1. | Vyss | ||
2. | Alyr III | ||
3. | Gyllene gal | ||
4. | Slukad sol | ||
5. | Ödet | ||
6. | Drömmen om vårdträdet |