Wydawca: Godz ov War Productions
Angrrsth to jest dla mnie przykład zespołu, który za pierwszym razem nie podszedł mi jakoś specjalnie. „Znikąd” przesłuchałem parę razy i nie zrobiła ta EP-ka na mnie większego wrażenia. Zwykły black metal trzeciej ligi polskiego podwórka…
Płyta leży, nie wracam do niej. Ale dosłownie kilka dni temu wszystko się zmieniło. W moje łapy wpadł pełnoprawny debiut zespołu zatytułowany „Donikąd”. Już numer zapowiadający płytę mnie zaintrygował, bo w końcu brzmiało to jakoś bardziej dojrzale i z pomysłem. Zacznę od tego, że jak zawsze u mnie na plus są teksty po polsku. Dobrze mi się słucha płyt z takimi tekstami, choć niejednokrotnie brzmi to delikatnie rzecz ujmując przaśnie. Tu tak nie jest. Teksty są przemyślane i wydają się opowiadać jakąś historię.
Co do samej muzyki. W mojej ocenie przeskok jest dość znaczny w porównaniu z EP-ką. Mamy tu do czynienia z naprawdę sporą ilością bardzo dobrych riffów. Buja ta płyta naprawdę zajebiście. Weźmy choćby ten „Niebiański pogrzeb”. Konstrukcja tego numeru opiera się na zajebistym riffie, który ciężko jest wykorzenić z głowy. Nie wiem, czy każdy przyzna mi rację, ale każdy numer ma tu jakiś intrygujący motyw przewodni. Goście też nie boją się dość ryzykownych manewrów. Np. te chóry na „Niebyt zmyślony”… Mogło to wyjść fatalnie, a wyszło całkiem nieźle. Dużego kroku naprzód dokonał zespół Angrrsth. Bardzo mnie cieszy taki postęp i bardzo mnie cieszą takie płyty. Pokazują, że muzycy umieją robić black metal, ale musieli poświęcić nieco czasu na to, żeby się dotrzeć i wypracować wspólną wizję. Dla mnie „Donikąd” będzie jedną z lepszych płyt pierwszej połowy 2021 na polskiej scenie.
Siadła mi niesamowicie. A i na koniec takie pytanie rzucone może nieco w próżnię: zauważyliście niesamowite podobieństwo do okładki ostatniego materiału Rites of Daath?
Ocena: 8/10
Tracklist:
1. | Ciało me wyklęte | ||
2. | Niebiański pogrzeb | ||
3. | Niech się zaprze samego siebie | ||
4. | A czego tu się bać? | ||
5. | Pierwszy jest strach | ||
6. | Niebyt zmyślony | ||
7. | Ostatni akt |