Skip to main content

Wydawca: Dying Victims Productions

Lubię promówki od Dying Victims Productions, bo zazwyczaj znajduję w tej wytwórni coś dla siebie. Jak będzie z Vicious Knights?

Przyznacie, że nazwa kapeli trochę czerstwa. Rzut oka na okładkę – no też szału nie robi. „Alteration Through Possession” to debiut Greków, więc na pewne niedociągnięcia można przymknąć oko. Jak to mówią u mnie na dzielni – liczy się muza, man. A jak z muzą w tym przypadku? Vicious Knights nakurwia taką mieszankę thrash/death metalu z heavy/speed metalem. Wszystko nagrane tutaj jest zgodnie z prawidłami sztuki – jest surowa agresja, ale są i melodie, jest pazur, jest jebnięcie i odrobina szaleństwa. Zespołów z których czerpią inspiracje jest cała masa i nawet nie wiem czy jest sens w ogóle je tu wpisywać – wydaje mi się, że każdy usłyszy to co chce, a mimo to wszystko będzie spięte czysto metalową klamrą. Na krążku aż roi się od świdrujących solówek, rasowych metalowych riffów. Mamy sample z dzwonami, diabłami, opętańcze deklamacje – generalnie czuć, że Vicious Knights jarają się tematyką horroru i fantasy i całkiem nieźle współgra to z muzyką. Jedynie, póki co, po odsłuchu nie zostaje mi wiele w pamięci. Fajnie się tego słucha, ale gdy „Alteration Through Possession” kończy się, nie mogę sobie przypomnieć ani jednego riffu. To już trochę gorzej. Liczę jednak, że Grecy rozwiną swoją twórczość – jak patrzę na ich zdjęcia to widzę, że to są jednak młodziki, więc mają na to czas.

Póki co, możecie sobie z czystym sumieniem sprawdzić „Alteration Through Possession”, bo te dziewięć numerów może się zdecydowanie spodobać osobom o konserwatywnym podejściu do metalu – takim rodem z lat osiemdziesiątych.

Ocena: 7/10

Tracklist:

1. Infestation
2. From Nothingness (To a Slave of Darkness)
3. The Boneghoul King (The Miserly)
4. They Cast No Shadow
5. Sleep With the Ghouls
6. Vicious Knights
7. Swing from the Grave
8. It Was in My House
9. Disenchanting the Matter (The Statue Is Alive)
Oracle
17589 tekstów

Sarkazm mu ojcem, ironia matką i jak większość bękartów jest nielubiany. W życiu nie trzymał instrumentu w ręku, więc teraz wyżywa się na muzykach. W obiektywizm recenzencki wierzy w takim samym stopniu jak we wniebowstąpienie, świętych obcowanie i grzechów odpuszczenie.

Skomentuj