Wydawca: Thrashing Madness Productions
Jedziemy z kolejnymi wznowieniami z Thrashing Madness Productions. Tym razem od zapomnienia ocalony został poznański zespół Miracle, aktywny głównie w latach dziewięćdziesiątych i chwilę później.
Jednak materiały, które zostały całkiem niedawno wznowione datują się na pierwszą połowę dziesiątej dekady. Wypuszczone niezależnie od siebie zawierają – demo z 1992 roku „The Fall Of Existence” wraz z numerami z promówki z 1995 roku oraz demo z 1993 „The Remnants of Humanity” z dorzuconymi numerami live. Zacznijmy jednak od początku. Demówka z 1992 roku nie różni się w zasadzie bardzo od innych death metalowych demówek wydawanych na ówczesnej scenie. Jak określić konkretniej niszę, w której poruszał się wówczas ten zespół? Panowie na pewno kombinowali – trochę jakby nie mogli się zdecydować czy iść w stronę Florydy w tych agresywniejszych numerach, czy może w stronę brytyjskiego death/doom metalu… I taka ta demówka właśnie jest, niekoniecznie spójna i czuć na niej, że do czynienia mamy z zespołem poszukującym. Że odnaleźli swoją ścieżkę słychać na „Promo ‘95” – wyraźnie na nim skręcili już w stronę doom/death metalu podszytego tu i tam gotykiem. Trzy kawałki, jakie zamieszczono na tej kompilacji pokazują to dość wyraźnie – są spokojniejsze, więcej w nich melodii i zasadniczo one również nie różnią się od panujących wówczas na polskiej scenie trendów. Może zamykający całość numer jest agresywniejszy i brutalniejszy od pozostałych.
A jak sprawa się ma z drugą demówką, „The Remnants of Humanity”? Tu panowie jakby stwierdzili, że stawiają jednak na death metal, choć czuć cały czas te ciągoty w stronę doom/death metalu. Tych numerów, które poruszają się w tym nurcie jeszcze jednak jest zdecydowanie zbyt mało, przeważa metal śmierci – utrzymany w średnich tempach, czasem zwiększający szybkość i ciężar. Na pewno to demo jest też lepiej wyprodukowane w porównaniu do poprzedniego, sound jest potężniejszy przez co muzyka zyskuje na sile. Słychać tutaj też pewne zagrywki inspirowane takimi zespołami jak choćby Pestilence. Na pewno nie można powiedzieć, że Miracle kopiowało zespół X i tylko i wyłącznie zespół X. Nie, słychać ich chęć poszukiwania różnych środków w muzyce, co zresztą ponoć poskutkowało tym, że skończyli jako zespół grający progresywny death metal. Trudno, co zrobić, hehe… Do demówki „The Remnants of Humanity” dołożono również cztery kawałki live, generalnie trudno się do nich przyczepić.
I jak to ze wznowieniami z tego labelu bywa, wewnątrz obu płyt przeczytacie sobie obszerny wywiad z zespołem, zobaczycie zdjęcia czy reprodukcje flayersów i wywiadów ze starych zinów. Standard, ale miły.
Czy jestem bogatszy po poznaniu zespołu Miracle? No niekoniecznie, raczej nie było to dla mnie jakieś wielkie odkrycie, choć fakt – nie znałem ich muzyki wcześniej. Te dwie kompilacje to kolejne wznowienia dla osób, które pamiętają scenę i ten konkretny band z lat gdy sami mieli naście lat. Oni zdecydowanie najbardziej się z tych wznowień ucieszą.
„The Fall of Existence”:
„The Remnants of Humanity”:
Czy CD Miracle „I will become your God” – też będzie ponownie wydane? Brzmi średnio, poligrafia też marna… Pozdr