Fenek odstawił narty, odwiesił na kołek torbę listonosza, a potem siadł z kolegą Nocturno i wysmażył „Circle the Wagons”. Krążkiem tym rozpierdolił mnie w drobny mak, jeszcze raz pokazując, że „oldskul” nazywa się Darkthrone.
Bo moi drodzy, Fenio udowodnił dwie rzeczy. Po pierwsze, że doskonale czuje się w klimatach obskurnego rock&rollowego łojenia z punkowymi naleciałościami. Do tego z – nie bójmy się tego określenia – heavy metalowym feelingiem. Wokalnie przypomina niejakiego Sheltona ( Ci co wiedzą kto zacz… to niech wiedzą). Drugą rzeczą jaką udowodnił Fenriz jest to, że „Dark Thrones and…” był wypadkiem przy pracy. Już nie wnikam czy alkohol był nieświeży, a może mieli chwilowy zastój twórczy. To jest mało istotne. „Circle the wagons” to mistrzostwo dla wszystkich fanów tupania nogą i machania banią. A momenty są? No ba. Riff goni riff, Fenek dotupuje perkusją rytm. Obaj wydzierają się aż miło. Rock and roll w zadymionej barowej sali, gdzie alkohol leje się strumieniami, a barman jest ostatnim sprawiedliwym. A w tle wszystko gra i buczy. Na koniec słodzenia powiem jeszcze, że główną zaleta tego krążka jest autentyczność. Dawno nie słyszałem płyty gdzie czuło by się radość grania. Zero pieprzonego etosu muzyka i ciężkich chwil w studio, gdzie to powstać mają dźwięki które uczynią komunię dusz. Nie moi drodzy. Darkthrone nagrał płytę, na którą pewnie empetrójkowi fani będą kręcić nosem. No jak to brzmi? A czemu tu nierówno? A jak oni śpiewają? Fuck Them. Fenriz i Nocturno weszli do studia, zagrali i rozjebali wszystko. Pozamiatane. Darkthrone zabrał pas mistrza i poszedł do domu.
Nie zwykłem szafować najwyższymi ocenami przy recenzjach. Rozumiecie, wrodzona złośliwość i „to już było” mi na to nie pozwalają. Ale dla Norwegów uczynię wyjątek. A jeśli ktoś wierzył, że może jednak będzie niższa ocena, niech posłucha „Circle the wagons” i puknie się w czoło. Nie da się niżej.
Wydawca: Peaceville
Ocena: 10/10
Tracklist:
01. | Those Treasures Will Never Befall You | ||
02. | Running for Borders | ||
03. | I Am the Graves of the 80s | ||
04. | Stylized Corpse | ||
05. | Circle the Wagons | ||
06. | Black Mountain Totem | ||
07. | I Am the Working Class | ||
08. | Eyes Burst At Dawn | ||
09. | Bränn Inte Slottet |
Ty chuju, nie mógłbym lepiej opisać tej płyty, wyjąłeś mi słowa z ust. Czytam tę reckę 9 lat po tym jak ukazała się i muszę przyznać, jakże trafna jest. Oby zastępy dziewic robiły ci loda w niebie i podawały alkohol w złotych pucharach.