Wydawca: Terror From Hell Records
Każdy w życiu ma jakieś marzenie, czegoś pragnie, o czymś myśli, coś co lubi, co chciałby jeszcze raz zobaczyć, usłyszeć… Oracle jest recenzentem od wielu, wielu lat. Co Pan chciałaby najbardziej usłyszeć? Zespół co gra jak wczesny Tiamat bym chciał najbardziej usłyszeć.
Tak się szczęśliwie składa, że mamy zespół co gra jak wczesny Tiamat na sali. Nazywa się Asphodelus i pochodzi z Finlandii. I naprawdę, możecie wierzyć lub nie, ale na ich debiutanckim „Stygian Dreams” czuć tak cholernie inspiracje wczesnym Tiamat, że aż łezka się w oku kręci. A do tego też nie mało wpływów greckiej szkoły black metalu – chwilami strasznie to mi śmierdzi muzyką Varathron. Przyznam, że nie małe było moje zaskoczenie, gdy wyczaiłem, że Asphodelus wcześniej działał jako Cemetery Fog. Ich trzecia demówka była naprawdę wspaniała, podczas gdy EPka mocno rozczarowała. Może panowie chcieli zacząć z czystym kontem, więc zmienili nazwę, no i muzykę? Jest taka opcja. Jeśli tak, ja im wybaczam, bo „Stygian Dreams” naprawdę chwyciło mnie za serce. Ta muzyka brzmi jakbyście do jednego wora wrzucili „Sumerian Cry”, „Clouds”, ale też „His Majesty at the Swamp”. Ale głównie jednak na myśl przywodzą płyty Szwedów z okresu gdy na Edlunda wołali Hellslaughter. Mamy tutaj melodię, mamy tutaj mrok, mamy tutaj wspaniałe brzmienie. Posłuchajcie „The Hourglass Infernal” i powiedzcie, że nie czujecie tu Tiamat w najlepszej formie, sprzed ćwierćwiecza to pozwę Was o krzywoprzysięstwo. Szczególnie, gdy wchodzą te kotły – no kurwa, klękajcie narody.
Wspaniały krążek, wręcz emanujący pierwszą połową lat dziewięćdziesiątych. Tak trzeba grać. I przymknę oko, że muzycy stojący za Asphodelus tak trochę skaczą z kwiatka na kwiatek po tych muzycznych gatunkach. Póki efekty są jak na „Stygian Dreams”…
Ocena: 9/10
Tracklist:
1. | Les Océanides (Intro) | ||
2. | Lamentation of the Lost Sou | ||
3. | Scent of Venus | ||
4. | The Hourglass Infernal | ||
5. | Delusions ad Astra | ||
6. | Stygian Dreaming | ||
7. | Sleep of Eternity | ||
8. | Where Freezing Spirits Fall |
Toż to kurwa Tiamat ..
Lepsze:-)