Wydawca: Lower Silesian Stronghold
Wiedzieliście, że Aryman pod koniec poprzedniego roku wypuścił nowy album? No ja też nie wiedziałem… Kochani nadróbmy więc nasz brak czujności i pochylmy się nad „…i nienazwanych Dyjabłów„, który stanowi trzeci długograj tej obrzydliwej black metalowej hordy.
I tu taka ciekawostka, na każdym pełniaku ktoś inny zdzierał gardło. Wpierw był Thabel potem Xaos Oblivion, którego wokal naprawdę mi siedział za sprawą jego charakterystycznej maniery. A teraz mikrofon przejął Nefarius — gitarzysta będący jednym z ojców założycieli. Proszę jednak nie odchodzić od monitorów! Pan ten brzmi równie cudownie, jak riffy, którymi chłoszcze plecy słuchacza. Wokal stał się bardziej skrzekliwy, ale jest na tyle wyraźny, że idzie zrozumieć, co autor miał na myśli. A głównym tematem jest niechęć do kościoła i plucie na tą zepsutą wiarę i wszelkich jej wyznawców. I szczerze? Gdyby teksty były o czymś innym i nie daj panie borze sosnowy po angielsku, to album utraciłby sporo na klimacie z zepsuciem i agresją na czele.
Gitary tak jak wspominałem, batożą raz za razem, wypluwając coraz to kolejne riffy, których jest co niemiara. Żeby było jednak jeszcze ciekawiej, cała ta wypluwana siarka potrafi lekko zwolnić i przypierdolić zimniejszym riffem a czasem nawet i lekko depresyjnym. Dodając do tego idealnie współgrające bębny i wokal otrzymujemy mocno klimatyczny album. Widać, że wszystko zostało tutaj zaplanowane od A do Z.
Sypię tymi ciekawostkami, to podam kolejną. W jednym z utworów użyto wstawek fortepianowych skomponowanych przez dziecko, które nie zostało skalane żadną religią. (Info takie znajduje się wewnątrz płyty) Super jak dzieciaka nie katują jakimiś debilizmami na kiju, a kto wie, może kiedyś będzie zarabiał na chleb, nagrywając dla jakichś hord partie na fortepianie.
Osobiście uważam, że album ten chłopakom z Aryman udał się najbardziej. Będzie trochę mi brakować Xaosa, ale ten powiew zmian tknął w tego diabła jeszcze więcej siarki.
Ocena: 8/10
Tracklista:
01. …i nienazwanych (intro)
02. Zatracenie
03. Szantaż Potępienia
04. Taniec Pogardy
05. Stagnacja Umysłu
06. Oskarżona Ekspiacja
07. Daremna Uległość
08. Zwierzęca Odraza
09. Mrok Beskidów
10.A Tribute to Alastor Nefas (Beastcraft cover)
Aryman nigdy nie wypuścił kiepskiego materiału. Każde wydawnictwo czymś zaskakuje, częste zmiany w składzie też pewnie swoje zrobiły ale myślę, że zaangażowanie zespołu w to co robią i lata doświadczenie doprowadziły ich do miejsca gdzie już nie ma odwrotu. Każdy kolejny album to będzie majstersztyk. Emocje po najnowszej płycie nie opadły a ja już czekam na kolejną.
Aryman to kolejny powód żeby być dumnym, że się pochodzi z Bielska-Białej!