Wydawca: Werewolf Promotions
W Białorusi jak wiadomo nie żyje się lekko, ale może przez to jak coś stamtąd przylatuje do recenzji to trzyma poziom. Inna rzecz, że płyty stamtąd jakoś często nie goszczą w moim odtwarzaczu. Ale na przykład taki Zaklon…
Taki Zaklon to całkiem fajna rzecz. Szósty już album Białorusinów przynosi niemal godzinę surowego black metalu. I jak olbrzymia część zespołów ze Wschodniej Europy – czuć w nim tego słowiańskiego ducha, w melodii, w klimacie. No bo że w tekstach to raczej oczywiste – Zaklon ma liryki po białorusku i w moim odczuciu język pełni u nich ważną rolę. Nie wyobrażam sobie takiej muzyki z tekstami po angielsku.
Tak więc spina mi się to w całość i nawet ta godzina trwania „Zychod” mi nie straszna, szczególnie że nie mogę powiedzieć, by wszystko było na tej płycie na jedno kopyto. Zaklon szafuje nastrojem – agresję przeplata chwilami z odrobiną słowiańskiej melancholii, tu i tam wplata folkowe elementy w postaci zaśpiewów, etnicznych instrumentów. Nie ma tego wiele, ot tyle by zaznaczyć obecność i w pewien sposób stać się składową nadającą tej płycie charakter. Prawdopodobnie osoby, dla których black metal zaczyna się na Immortal a kończy na Carach Angern nawet nie zainteresują się tym, co do powiedzenia ma Zaklon, ale może to i lepiej – nie sądzę, żeby Białorusini szukali swoich słuchaczy wśród tej akurat grupy. Ja doceniam ich za konsekwencję oraz za umiejętność stworzenia dobrego albumu, osadzonego głęboko w black metalowym kanonie.
I chyba muszę trochę nadrobić ich dyskografię. A ta mała nie jest, więc trochę roboty przede mną zostało. Póki co raz jeszcze zachęcam do sprawdzenia „Zychod”.
Ocena: 7/10
Tracklist:
1. | Treba | ||
2. | Vyliudki vosieni | ||
3. | Zamova | ||
4. | Zhubnym sviatlom… | ||
5. | Nieba zhasaje | ||
6. | Zychod |