Terrorpy „Stuffing Puke into the Sockets”

Wydawca: Gateway Music

Ostatnio był zespół z polecenia, teraz znów mam zespół z polecenia. I to od czytelnika, co cieszy tym bardziej – fajnie jest wiedzieć, że jest dla kogo siedzieć po nocach przy piwsku i skrobać te wypociny.

A czytelni ten ma niezgorszy gust, pokrywający się z moim – przynajmniej jeśli mowa o death metalowej jatce. Podesłał on bowiem debiutancki album Terrorpy zatytułowany „Stuffing Puke into the Sockets”. Hm… nie przypominam sobie, bym musiał kiedyś do czegoś taiego się posunąć. Z drugiej strony – wymaga to stanu, w którym nie pamięta się wiele. Ale ad rem. Duńczycy naprawdę fajnie napierdalają na tym albumie. Niby szybki i brutalny ten ich death metal, z elementami slamu, jednak równocześnie bardzo bezpośredni. Nie mogę powiedzieć, że to oldskul, raczej zdecydowanie nie – ale też żadne nowomodne granie. Po prostu death metal z pierdolnięciem, może i trochę połamany i kombinujący, jednak brutalność wiedzie tu prym, a techniczne skomplikowanie jest na szczęście na drugim miejscu. Zresztą chyba okładka zwiastuje, czego należy się spodziewać na tej płycie. Na szczęście dla mnie i pewnie dla Terrorpy, bo gdyby było na odwrót pewnie bym się tak nie jarał, a i ocena byłaby niższa. A jednak jesteśmy opiniotwórczy medium na scenie, prawda? Dobra, żarty na bok. Ten materiał po prostu mi się podoba i pewnie znajdzie się kilka duszyczek, które odnajdą się w muzyce zawartej na „Stuffing Puke into the Sockets”. jak przysłowiowy owsik w dupie. Czyli wybornie.

Dwadzieścia osiem minut brutalnej jazdy w gore’owych klimatach – dla mnie idealna muzyka dla rozluźnienia. Nie tylko zwieraczy.

Ocena: 8/10