Wydawca: Dying Victims Productions
Takiego zespołu brakowało na polskij scenie, jeśli mam być szczery. Jakoś przynajmniej nie przychodzi mi do głowy wiele nazw, które grają podobnie do SexMaga.
Tak, domyślacie się – nazwę zaczerpnęli od numeru Kata, więc i muzycznie będzie to pewnie coś w tej stylistyce. Jest to jak najbardziej uprawnione stwierdzenie – na „Sex Metal” słychać bowiem bardzo mocne inspiracje dwiema pierwszymi studyjnymi płytami ekipy Romana. Ale nie tylko jej. Dorzuciłbym od siebie Scarecrow, Thrasher Death, pierwszy Dragon i Wilczy Pająk czy nawet Destroyers. Generalnie ten band złożony z muzyków Haunted Cenotaph, Black Hosts czy edytora „Dead ’til Death” zine okopał się głęboko w drugiej połowie lat osiemdziesiątych, kiedy na polskiej scenie wszystko było jeszcze dziewicze i totalnie surowe. Brzmi to przede wszystkim naprawdę doskonale – to znaczy, cholernie dziko i surowo, tak jak powinno i jak grało się dawniej w polskim undergroundzie. Oczywiście można by było wymienić również i nazwy spoza granic Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, ale mam dziwne podskórne przeczucie, że ta kapela powstała głównie jako hołd dla krajowej sceny. Między innymi z uwagi na polskojęzyczne teksty – tutaj chwilami mamy zrzynę z Kata, kiedy indziej zalatuje to perwersyjnymi lirykami pisanymi przez Łozę. A jako że naprawdę jestem fanem zespołów, które przedtem wymieniłem – SexMag robi mi cholernie dobrze. Fajnie też, że trafili pod opiekuńcze skrzydła Floriana, bo ten typ wie jak wypromować tego typu granie.
Więc jeśli tylko polski metal z drugiej połowy lat osiemdziesiątych jest podstawą Twojego muzycznego gustu, bierz EPkę SexMag w ciemno. Napierdalać banią i jebać pozerów!
Ocena: 8/10
Tracklist:
Side A | |||
1. | Intro | ||
2. | Zapomniany Czarci Kult | ||
3. | Sex Metal | ||
4. | Wysłannik Hadesu | ||
Side B | |||
5. | Nagrobek Kurtyzany | ||
6. | Nałożnice Hrabiny | ||
7. | Outro |
