Wydawca: Hells Headbangers Records
Muknal? Pierwsze słyszę. W zasadzie, to całkowici debiutanci potrafią czasem nieźle namieszać. Oto i przykład.
W ogóle nie wiedziałem, czego się spodziewać, no ale jak coś przychodzi z Hells Headbangers Records, to raczej wiadomo, że na rockotece tego nie puszczą. Otóż, Muknal częstuje nas trzema tylko utworami, jednak stylów namieszanych jest tu jak w weselnym bigosie – mamy tu proszę ja Was death metal, black metal, doom metal… Wszystko kurewnie brzydkie i złowrogie. Chwilami ta muzyka kojarzy mi się z Grave Miasma, chwilami z Mitochondrium, kiedy indziej z Adversarial czy innym Ritual Necromancy. Kto kojarzy choć część tych zespołów, wie że po Muknal należy spodziewać się metalu z iście diabelski namaszczeniem. Naprzemienna napierdalanka i mordercze zwolnienia (kojarzące się z podtapianiem w rozgrzanej smole) dla mnie są naprawdę esencją piekła. Kawałki na tej demówce zamieszczone są bez przerw, co potęguje jeszcze bardziej ciężar tej muzyki.
Muknal dokonuje tutaj bezpardonowej prezentacji bestialstwa i brutalności, więc szczerze polecam Wam zaznajomienie się z tym demo. Nie dla ciot.
Ocena: 8,5/10
Tracklist:
1. | Cruciation | ||
2. | Rotten Genesis | ||
3. | Eidolon |