Wydawca: Redefining Darkness Records
Sporo ostatnimi czasy dostaję promówek od młodych kapel, które grają muzykę na przecięciu death i thrash metalu. A piszę o tym, bo Morbid Breath jest właśnie jedną z nich.
Dosłownie za kilka dni ukaże się natomiast ich debiutancka EPka zatytułowana „In the Hand of the Reaper”. Muzyka na niej jest prosta, nieskomplikowana i dosadna. Jak już napisałem, death/thrash metal to nie jest odkrywczy gatunek – nie w 2021 roku, ale mnie to nie przeszkadza nic a nic. O ile jest zagrany z sercem. Czy Morbid Breath gra go z sercem? Pewnie tak, choć słuchając ich muzyki mam nieodparte wrażenie, że jeszcze bardzo mocno wzorują się na konkretnych kapelach i nie wiedzą jeszcze jak włożyć w to odrobinę choć własnego pierwiastka. Bardzo dużo tu natomiast zrzynek z Sodom, Slayer, Dark Angel czy Sepultury. Nie jest źle, ale trochę to oklepane póki co. I chyba nie do końca jeszcze się mogę przekonać do „In the Hand of the Reaper”. Niby fajnie, ale czegoś mi tutaj brakuje – jest agresja i tak dalej, ale to jeszcze nie to.
Ale możecie sobie sprawdzić, szczególnie jeśli lubicie takie staroszkolne granie. Z drugiej strony, na ten moment mogę wymienić kilka kapel obracających się w tych klimatach, które jednak bardziej mi siedzą. Zobaczymy jednak co przyniesie przyszłość dla Morbid Breath.
Ocena: 6/10