Wjeżdżamy z nową serią. W każdym wydaniu liturgi chaosu zajmiemy się pokrótce kilkoma utworami, albumami, zespołami, gatunkami muzycznymi – w zależności od wybranej tematyki – które mają wspólny mianownik, taki jak subgatunek, specyficzna scena muzyczna, epoka czy nawet też wspólne inspiracje.
W pierwszym wydaniu scena Indyjska, a dokładniej cztery zespoły z kolektywu Kolkata Inner Order Propaganda zrzeszającego grupy / projkety muzyczne w zamknięty dla ogólnej sceny muzycznej, podziemny krąg z głębokiego nurtu muzyki black, death, war metalowej oraz noiseowej.
उत्सर्ग “आहुति” / Perpetual Abjection, 2022 (cd, limit 17 sztuk)
Na początek dwie potężne, wręcz monolityczne, trzydziestominutowe – dosłownie – ściany dźwięku nasiąknięte krwią rytualnego uboju, za pośrednictwem którego oddajemy hołd swojej ukochanej bogini. Obskurne, śmierdzące i uprzemysłowione rejony Kalkuty plus rytualny ubój zwierzęcia… Czy można jeszcze brutalniej oddać cześć swoim bóstwom? Utsarg to jeden z najciężej przyswajalnych harsh / noiseowych materiałów rodem z Kalkuty jakie usłyszycie… O ile wytrzymacie do końca… W zestawie prócz ręcznie malowanego opakowania znalazły się: sugestywne zdjęcie bydła i kadzidło, które umilą nam czas przy spotkaniu z tym molochem
Dakini “Promo 2020” / Black Cum, 2020 (kaseta, limit 50 sztuk), War Vellum / JEMS, 2021 (taśma – limit 50 sztuk oraz winyl, limit 66 sztuk)
Jedyny jak na razie materiał Dakini to trzy – a jakże! – harsh, noiseowe strzały tym razem jednak wylane dodatkowo black-grindującym metalowym ciekiem płynącym prosto z Gangesu. Bez kompromisów, tylko czysty soniczny wpierdol z przesterowanym, zdeformowanym wokalem pochodzącym wprost z innego wymiaru. Bonusowy utwór “No Woman Is Needed For Spiritual Attainment If Woman Is Truly Understood” (który znalazł się tylko na reedycji) równie dobrze mógłby wjechać na jakiś album Tetragrammacide i rozdać na nim karty. Co wcale nie oznacza, że Dakini to klon tych pierwszych. Wznowienie dema na taśmie z bonusowym utworem otrzymało dodatek w postaci stopy kurczaka poświęconej (sic!) w godzinie szczytu wilczego księżyca. Natomiast wydanie winylowe wytłoczono w ilości 66 sztuk na przezroczystym wosku frezowanym na ręcznej tokarce, zaś same ścieżki dźwiękowe zapisano w formacie mono, by dodatkowo wzmacnić noiseowy (anty)przekaz z otchłani nicości…
Naramedha „Cauterize” / Goatowarex, 2021 (kaseta, limit 150 sztuk)
Kolejny, ale tym razem mocniejszy cios po Dakini, po którym trudno się zebrać. Cztery numery war / noiseowego brzmienia, zaklętego w death metalowej posoce z grindującym wokalem i ultra kłującymi blastami zarejestrowanymi prawdopodobnie w kanałach ściekowych Kalkuty. „Cauterize” jebie odorem gnijącego bydła i nieczystościami całego Bengalu Zachodniego spływającymi wprost do – i tak już bogotego w tablicę Mendelejewa – Gangesu. Cios totalny i jeden z najbardziej bestialskich projektów na tejże scenie.
Biridna Dhamani „Brihot Buru” / Goatowarex, 2023 (kaseta, limit 100 sztuk)
Na koniec jedyny w tym zestawieniu, acz brutalny pełną gębą, walcowaty death metal nasiąknięty fetorem kalkuckich świątyń. Drugi materiał Biridna Dhamani przynosi muzykę, która równie dobrze mogłaby posłużyć za podkład pod rytuał upuszczania bydlęcej krwi, a potem jej rytualnego spożywania w celu duchowego połączenia się w narkotycznym transie z Hinduskimi bóstwami i innymi wymiarami.
Rzecz jasna to nie wszystkie zespoły z tegoż kręgu, ale na potrzeby tej listy uwzględniliśmy tylko te. W przyszyłych wydaniach litrugi chaosu – o ile takie powstaną – uwzględnimy pozostałe…