Heritage to kapela z Poznania. Nazwa niezbyt oryginalna, nawet u nas działa jeszcze jedna grupa o takiej nazwie, nie mówiąc już o tym, co dzieje się poza granicami. A jak z muzyką, czy jest równie oryginalna?
Nie no, nie będę wymagał oryginalności od death metalowej grupy w 2021 roku. Wymagam czegoś innego, natomiast nie jestem do końca przekonany, czy znalazłem to na „Descent to darkness”, nowym materiale kapeli, wypuszczonym po niemal szesnastoletniej przerwie. Na EPce tej znajdziemy trzy death metalowe kawałki, inspirowane… polską sceną death metalową. Tak mi się wydaje. Pierwszym skojarzeniem jest tutaj Trauma oraz zespół Wiwczarka. Czyli wzory dobre i muszę Wam powiedzieć, że jak tak sobie słucham tych kompozycji to nawet łbem sobie machnę od czasu do czasu (przez co żona podejrzewa mnie czasem o Touretta albo Parkinsona).W numerach postawiono raczej na technikę niż pierdolnięcie, ale i tego czasem nie brakuje. Jest więc nieźle. Ale mamy i minusy. Od okładki (serio, w XXI wieku ktoś robi takie potworki na front covery?) przez wokal. To znaczy sama barwa jest niezła. Chodzi mi raczej o dykcję, akcentowanie i typowy ponglish, w których to braki słychać nawet pomimo growlowania. Bo o ile muzyka jest całkiem znośna, to efekt psuje mi właśnie kwadratowe growlowanie. Trochę szkoda, bo gdyby nie to, w ostatecznym rozrachunku mogłoby być lepiej.
Możecie sobie sprawdzić więc Heritage, ale szczerze – większej kariery to ja chyba im nie wróżę, poza supportowniem lokalnych gigów. Oczywiście, gdy wróci normalność.
Ocena: 6/10
Tracklist:
1. | Intro | ||
2. | Sadistic Mutation | ||
3. | Children Before a Rape | ||
4. | Descent to Darkness |