Wydawca: Thrashing Madness Productions
Lechu, poza wznowieniami starych polskich kapel, od czasu do czasu wyciągnie również i coś z aktualnie istniejącego podziemia metalowego. Tym sposobem trafił do mnie krążek Hellavenger – black/heavy metalowców z Chile.
A na nim kompilacja dwóch demówek zespołu – „Lord of the Burning Abyss” oraz „The Primordial Flame”. Łącznie dostajemy więc sześć numerów, mocno inspirowanych czarną klasyką spod znaku pierwszych płyt Bathory, wymieszanych z wpływami niemieckiego speed/thrash metalu czy NWOBHM. Przyznam się Wam, że bardzo fajnie to żre – to jest taki stuprocentowy metal dla stuprocentowych metalowców. Wimps and posers – leave the building! Tymi określeniami w zasadzie mógłbym zamknąć recenzję tej płytki od Hellavenger, no ale powiem Wam jeszcze, że całość nieźle brzmi i że wpada w ucho. Jednak w Ameryce Południowej doskonale wiedzą, jak stworzyć muzykę, która będzie miała Diabła za skórą. Całość nie jest długa – niewiele ponad dwadzieścia minut, więc spokojnie możecie napierdalać na repeacie tę kompilację kilka razy pod rząd i ni chuja się nie wynudzicie.
Przepraszam, że to takie krótkie, ale tu naprawdę nie ma co się rozwodzić nad tym krążkiem. Jeśli żyjecie dla metalu, uwielbiacie jego wsobność – Hellavenger to zespół dla Was. Ja to kupuję.
Ocena: 8/10