Skip to main content

Wydawca: BMG Records

Dosłownie kilka dni temu minęła dziesiąta rocznica śmierci Ronniego Jamesa Dio. Wiadomo, jego wkład w muzykę z pazurem jest wprost nie do przecenienia. Tym lepiej, że pojawiają się takie wznowienia jak ten komplet.

Opiszę wszystkie naraz, bo nie wiem czy jest sens rozwodzić się nad każdą płytą w osobnej recenzji. Dostajemy więc ostatnie cztery albumy nagrane pod szyldem Dio. Dla tych co nie są zaznajomieni z twórczością Ronniego, spieszę wymienić: „Angry Machines”, „Magica”, „Killing the Dragon” i „Master of the Moon”. Co do głównej zawartości tych krążków – palce lizać. Pierwszorzędny heavy metal z najlepszym wokalistą, jakiego nosiła Matka Ziemia. To wie każdy. Albumy wydane w formie digibooka, w środku teksty, świetny layout, choć osobiście widziałbym tam na przykład foty z konkretnych okresów. Z drugiej strony – to są dość świeże krążki, więc zaskoczeń raczej bym nie przewidywał. I o ile już dla samych tych albumów warto jest dokonać zakupu, szczególnie jeśli ktoś odczuwa ich brak w kolekcji, to wydawca przygotował dla nas dodatkowe rarytasy, które jeszcze mocniej szepczą do ucha „kup, kup, kup”. Przyznam, że byłem cholernie ciekaw bonusowych albumów. Bowiem każda z płyt wzbogacona została o dodatkowy dysk z nagraniami live. I tak, do „Angry Machines” dołączono dwanaście numerów nagranych w 1997 roku – tutaj dostajemy w sumie przekrój, bo są i kompozycje Dio, ale też Black Sabbath i Rainbow.Magica” wzbogacona została o kawałki z 2001 roku – w zasadzie dostajemy cały album „Magica” w wersji koncertowej. Fajnie to wypada, można sobie porównać numery studyjne i numery na żywo. Do „Killing the Dragon” dorzucono numery nagrane w latach 2002 – 2003, głównie kompozycje Dio. A do „Master of the Moon” utwory nagrane podczas trasy promującej ten krążek (lata 2004 – 2005). Wszystko brzmi wyśmienicie, Ronnie na każdym z tych koncertów wypada znakomicie i słuchając tych płyt po prostu ma się zaciesz od ucha do ucha. Fajnie też, że nie powycinano jego konferansjerki – strasznie równy z niego musiał być gość i żałuję, że nie było mi dane widzieć go nigdy na żywca. Pozostały płyty. A ten zestaw jest doprawdy wymarzony, dla każdego.

Zdecydowanie polecam te reedycje, nawet jeśli albumy są już w waszej kolekcji – dodatkowe koncerty warte są zdublowania i dodatkowego miejsca na półce. Oceny nie ma, bo klasyki się nie ocenia.

Tracklist:

„Angry Machines”

Side A
1. Institutional Man
2. Don’t Tell the Kids
3. Black
4. Hunter of the Heart
5. Stay Out of My Mind
Side B
6. Big Sister
7. Double Monday
8. Golden Rules
9. Dying in America
This Is Your Life

„Magica”

Side A
1. Discovery
2. Magica Theme
3. Lord of the Last Day
4. Fever Dreams
5. Turn to Stone
6. Feed My Head
Side B
7. Eriel
8. Challis
9. As Long as It’s Not About Love
10. Losing My Insanity
11. Otherworld
Magica ~ Reprise
13. Lord of the Last Day ~ Reprise

„Killing the Dragon”

Disc 1
1. Killing the Dragon
2. Along Comes a Spider
3. Scream
4. Better in the Dark
5. Rock & Roll
6. Push
7. Guilty
8. Throw Away Children
9. Before the Fall
10. Cold Feet
Disc 2
1. Holy Diver 
2. Heaven and Hell 
3. Rock and Roll 
4. Speed at Night 
5. Killing the Dragon 
6. Stand Up and Sho

:Master of the Moon”

Disc 1
1. One More for the Road
2. Master of the Moon
3. The End of the World
4. Shivers
5. The Man Who Would Be King
6. The Eyes
7. Living the Lie
8. I Am
9. Death by Love
10. In Dreams
Disc 2
1. Heaven and Hell (Black Sabbath cover) 
2. Rainbow in the Dark 
3. Rock and Roll Children 
4. The Eyes 
5. Prisoner of Paradise 
Oracle
17332 tekstów

Sarkazm mu ojcem, ironia matką i jak większość bękartów jest nielubiany. W życiu nie trzymał instrumentu w ręku, więc teraz wyżywa się na muzykach. W obiektywizm recenzencki wierzy w takim samym stopniu jak we wniebowstąpienie, świętych obcowanie i grzechów odpuszczenie.

Skomentuj