Skip to main content

Wydawca: Century Media Records

Dobre wieści! To już drugi album Bewitcher pod skrzydłami Century Media Records, a nie stwierdzono komercjalizacji. Możecie odetchnąć z ulgą. Ja natomiast odpalam „Spell Shock” po raz kolejny.

A tak, po raz kolejny – bo wiecie, rozumiecie, muzyka Bewitcher nadal utrzymana jest na wysokim poziomie. To już trzeci pełnowymiarowy krążek Amerykanów, który recenzuje i w dalszym ciągu trudno jest mi znaleźć u nich jakieś minusy. A potrafię być zrzędliwy i gnuśny. Tymczasem najnowsza propozycja Bewitcher znów prosi się o same superlatywy. Po raz wtóry pasowałoby rozpocząć tu liturgię wpływów, ale tym razem sobie daruję – sprawdźcie wcześniejsze wywody na temat tej grupy. Lub – posłuchajcie „Spell Shock” i dajcie się porwać cudownej mieszance heavy metalu, black metalu, speed metalu i rock’n’rolla. Te kawałki są melodyjne, wpadające w ucho, ale zarazem emanują pewnością siebie i podejściem typu „pierdol się” – a to z kolei jest przepis na idealny, luzacki i niezobowiązujący krążek, doskonale sprawdzający się na siłowni, w samochodzie czy przy piwku. Czuć też, że ta muzyka została skomponowana bez żadnej spiny na zasadzie „a teraz musimy spróbować się dobrze bawić”.

No i sama okładka jest też w stu procentach heavy metalowa. Pewnie jeśli logówka nie miałaby odwróconych krzyży, to część z Was mogłaby podejrzewać, że to jakiś niemiecki power metal. Ale byście się nacięli!

I jak tak pomyślę – to u Bewitcher tak naprawdę brak jakichkolwiek zmian, czy to na plus czy na minus. Jak rzuciłem okiem na moje wcześniejsze wypociny na ich temat to połapałem się, że użyłem nawet podobnych sformułowań odnośnie tej muzyki. Oczywiście nie poszedłem na łatwiznę i nie skopiowałem wcześniejszych recenzji – po prostu moje odczucia względem kapeli z Portland cały czas są niezmienne. I jak najbardziej pozytywne.

http://www.centurymedia.com/

https://www.facebook.com/BewitcherOfficial

https://www.youtube.com/watch?v=P2nwOXAOhx8&pp=ygUXQmV3aXRjaGVyID4gU3BlbGwgU2hvY2s%3D
Oracle
17401 tekstów

Sarkazm mu ojcem, ironia matką i jak większość bękartów jest nielubiany. W życiu nie trzymał instrumentu w ręku, więc teraz wyżywa się na muzykach. W obiektywizm recenzencki wierzy w takim samym stopniu jak we wniebowstąpienie, świętych obcowanie i grzechów odpuszczenie.

Skomentuj