Dostępny już jest co prawda nowy numer zine’a „Worship Him”, ale ja, w wyniku zdarzeń nie do końca ode mnie zależnych dopiero niedawno zasiadłem nad czwartą odsłoną tego szmatławca.
A i tak się streszczałem powiem Wam, co nie było łatwe, bo czytania tu od chuja. Diabolizer specjalizuje się w długich wywiadach, a a chłop to szczęście, że i rozmówcy nie ucinają w pół zdania, tylko rozwodzą się jak mój stary. Niby tylko dwanaście wywiadów, ale wyszło tego ponad sto stron. Raczej nie znajdziecie wywiadu krótszego niż na dwadzieścia pytań i nie znajdziecie też wywiadu z jednozdaniowymi odpowiedziami. Co fajne, „Worship Him” zine nie zamyka się tylko w polskim poletku, sięga również poza granice, w przeciwieństwie do niektórych polskich ziniaczy. A pytania są szerokie, czasem ogólne, czasem bardziej konkretne – a że odpytywane kapele też nie wyskakują nam z każdego szmatławca to tym ciekawiej. Co w środku zaś? Hell’s Coronation, Bunker 66, Evilfeast, Besatt, Pazuzu, Nekromantik, Zloslut, Necrogosto, Mascharat i jeszcze kilka innych. Osobiście pasuje mi fakt, że części z tych kapel w ogóle nie znałe wcześniej. No w końcu taka rola podziemnego zinoróbstwa, co nie? Ziniacz z pozoru mocno chaotyczny, stworzony w stylu cut’n’paste, gdzie obok wklejanych pytań czy recenzji mamy jeszcze kupę flejersów, prymitywne rysunki (coś mi się zdaje, że Diabolizer wynajął w tym celu swoją latorośl, hehe!), ale całość cieszy oko. Choć ja jako ułożony człowiek czasem mam problem z tym, że to wszystko takie napaćkane, ale chuj – to jest metal, a nie zeszyt do katechezy. Poza wywiadami mamy jeszcze od zajebania recenzji, podzielonych na kompakty, winyle i taśmy. W sumie, skoro tak woli autor, to niech będzie, hehe! Ogólnie – bardzo dobra robota!
Mam nadzieję, że wy już ten numer znacie na pamięć i że w momencie, gdy wjeżdża ta recenzja, za Wami już lektura numeru piątego! A jeśli jeszcze ktoś nie ma, lub po prostu tak zajebiście mu tego zina zareklamowałem, niech pisze na: vobi_wrz@interia.pl