Wydawca: Godz ov War Productions
Pierwsze co mnie ujęło na tym albumie to oczywiście okładka. Uwielbiam prace Paolo Girardiego a na dodatek nie trafiłem na chujowy album, który by zdobiła jego zajebista okładka. Więc już na początek moje nadzieje są rozbudzone.
A mówię o nadziejach, bo jakimś zadziwiającym zrządzeniem losu nie spotkałem się dotychczas z muzyką francuskiego Morgue, pomimo że ta kostnica czynna jest już od 1997 roku, z niewielką przerwą, a i kilka szufladek z truposzami w niej już znajdziemy. Cóż, nikt nie jest doskonały. Z chęcią jednak odtworzyłem „Lowest Depths of Misery”, czwarty album zespołu. Znajdziemy na nim dziewięć utworów, które mógłbym określić jako chaotyczny i zdehumanizowany death metal. O tej dehumanizacji to za chwilę. Skupmy się na chaosie. Po włączeniu płyty Morgue spada na nas kaskada połamanych riffów, które umieściłbym gdzieś między Morbid Angel, Angelcorpse a nie wiem… Hate Eternal, tylko mniej technicznym? No dużo się dzieje na tym krążku, struktura poszczególnych numerów jest połamana i pogięta, to nie jest proste nadupczanie dla Szatana czy tam Cthulu. Do tego zaflegmiony, rozemocjowany wokal wyrzygujący kolejne wersy. Oraz osobna bajka – perkusja. Kurwa, co tu typ wycina to głowa mała. Wszystko wyprodukowane jest w dość sterylny… nie wiem czy to dobre słowo… Może inaczej – ma to brzmienie zimne (kostnica zobowiązuje), jakby całość została przykryta cienką industrialną powłoką – ledwo zauważanlą, ale wyczuwalną. Nie jestem do końca przekonany do takiego rozwiązania, ale skoro Morgue nie ma z tym problemu, to nic tu po mnie.
Na pewno jest to ciekawa płyta, wymagająca odrobiny skupienia, a równocześnie bardzo brutalna i gwałtowna. Jednak zachęcam do spędzenia z nią paru godzin, bo warto poznać ten tytuł – wielu osobom może przypaść do gustu.
Ocena: 7/10
1. Transcend the Acheron
2. Polar Aftermath
3. That Which Does Not Live
4. House of the Departed
5. Down Syndrome
6. Roads to Gehenna
7. Walls of Dis
8. Hug and a Stab in the Back
9. Safe in Gods Care

Tom
7 sierpnia 2023 at 17:49
Język ubogi. A mówili: skończ te gimnazjum synek, skończ!