Wydawca: Putrid Cult
Nadrabianie kupki wstydu ciąg dalszy. Tym razem na warsztat wjechał drugi długograj doom/death metalowej hordy Morbid Stench.
“The Rotting Ways of Doom” stanowi swoistą kontynuację wątków zapoczątkowanych na poprzednim materiale, jednak nie jest to zwykłe odcinanie kuponów a chęć zaprezentowania słuchaczom trzyletniego progresu, który dzieli oba krążki.
Pokuszono się o dodanie większej ilości toczących się jak walec riffów, które przeplatane są skoczniejszymi i śmiercionośnymi chwytami. Nadając swoisty rytm tej zepsutej maszynie. A na to wszystko wylano wiadro rzygów i powolne perkusyjne kanonady. Jednak nie spodziewajcie się nagłych wyskoków z obranych przez zespół ram. 20 km/h na liczniku to maks.
Kłamstwem również nie będzie, jeśli napiszę, że słuchać tu ponownie spore inspiracje napominanymi już w zeszłej recenzji starym Paradise Lost i My Dying Bride. W gratisie w pewnych momentach przegniłe wieko trumny stara się również odrapać echo Bolt Thrower. Jednak na każdą z tych inspiracji zespół stara się dodać coś od siebie, by nie było to zwykłą kalką. Nie oszukujmy się, gdy ktoś chwyta się za takie wiadro smoły, to trudno jest stworzyć coś przełomowego, wywracającego wszystkie wartości do góry nogami. I ja to kupuję. A dlaczego?
Są dwie rzeczy, które mają na to bardzo duży wpływ. Pierwsza, która zasługuję na szczerą pochwałę to mastering. Nie wiem, kto tam kręcił gałami, ale brzmienie jest perfekcyjne. I nawet gdybyście słuchali tego z głośniczka swojej wysłużonej Nokii 3310 to efekt zdartych kapci murowany. Natłok posępnego smrodu jest tu wprost nie do opisania.
Dwa, że w ciągu 43 minut, na które przypada sześć utworów ani sekundy się nie nudziłem i nawet nie widziałem, kiedy ten czas zleciał. Sztuką jest umieszczenie tej jednej iskierki, która pomimo tego, że jest łudząco podobna do innych, to jednak chwyta za ryj słuchacza i nie chce tak łatwo puścić, bo droga do dziewiątego kręgu piekła jest dość zawiła.
A teraz przepraszam Was wszystkich bardzo, ale idę kolejny raz zakręcić krążkiem z “The Rotting Ways of Doom”.
Ocena: 8/10
1. Estuary of Relics
2. Macabre Introspection
3. Ekleipsis
4. Darkening Osmosis
5. Iconoclast Reverbations
6. Slowly Walk
