Kontakt: Choroszcz
Mam problem z tym materiałem. Internety w postaci tych kilku recenzji chwalą. Rozpływają się nad klimatem, który ma wyzierać z tego krążka. A że niepokojący. Obłąkany. Szalona muzyka. Pojebana. I inne „ący” i „ana”.
A ja słyszę jedynie dobrze poskładany materiał z pewnych ogólnie dostępnych i znanych klocków. Krążek, który kładzie brzmienie i perka. To pierwsze w niektórych momentach przez swój niedowład, wpisuje co prawda się w koncept, jakim TB kierował się przy tworzeniu tego krążka. Niestety przez większą część trwania materiału jest brzemieniem, a nie brzmieniem.
Wspomniałem o klockach z których zbudowany jest krążek. Tym największym jest Black Metal. Niespecjalnie „jakiś”. Po prostu jest. Pozostałe klocki to inne gatunki, który odpowiedzialny za Choroszcz próbuje dopasować. A to śmierć metal. A tu damy coś bardziej progresywnego. A w tym miejscu sobie poplumkamy. O. Albo coś w psychodelic. I tak się to kręci. O ile wydaje się, że Choroszcz może mieć potencjał na coś w przyszłości, o tyle obecnie jest to… Po prostu jest. Mam wrażenie, że odpowiedzialny za ten projekt nie udźwignął wszystkich zadań, jakie sobie postawił.
Najlepszym i w sumie jedynym z mojego punktu widzenia godnym uwagi elementem „Rojenia” jest wokal. To on ewentualnie od biedy może być tutaj uznany za klimat, którym to jak napisałem wyżej, zajarało się kilkoro recenzentów.
Wspomniałem, że perkusja kładzie ten materiał. No pasuje znaleźć żywego muzyka. Odebrać sobie nieco chwały i podzielić obowiązku w Choroszczy na więcej pensjonariuszy tego psychiatryka. A zapomniałbym o jeszcze jednym irytującym elemencie. Bass.
Skreślać – nie skreślam. Ale na obecnym etapie rozwoju niespecjalnie widzę coś interesującego. Chyba najlepszym podsumowaniem tego materiału jest solówką z „Blazar”. Wrzucona z dupy. Ma – zakładam – brzmieć jak opętana. Ale tak nie jest. Brzmi jak suma dźwięków, które przypadkiem układają się w częściowo tylko sensowną całość. Jakby dziecko dostało do rąk gitarę i próbowało naśladować grę muzyka, którego zobaczyło w internetach. Czy – kiedyś – telewizorni. Chyba wiecie co mam na myśli.
Ocena: 5/10
Tracklist:
01.Dziura
02.Ubrda
03.Rojenie
04.Tu była dziura, już zniknęła
05.33
06.Blazar
