Skip to main content

Jestem czytelnikiem „Oldschool Metal Maniaca” od pierwszego numeru. Niedawno w moje ręce trafil numer XXI.

I jak jest? Kurwa, no jest jak zwykle dobrze, choć mam pewne ale tym razem… Z niepokojem zauważam, że coraz mniej jest tutaj artykułów i wywiadów zrobionych przez Leszka – a zawsze sobie ceniłem jego wiedzę. Podobnie z recenzjami – większość już nie jest jego pióra. Mało tego, zdarzają się tutaj takie kwiatki jak recenzje Vlada, które składają się z pięciu czy sześciu zdań. Ja wiem, że czasem nie ma o czym pisać, no ale bez przesady, hehe… Dziwną sprawą są też… przetłumaczone na polski notki prasowe. Ja na przykład zajarałem się, jak zobaczyłem na okładce logo Necromantii. Szukam wywiadu a tu się okazuje, że dostajemy info od Magusa odnośnie nowej płyty, krótkie bio i… linki do preorderów. Serio. Nie wiem po chuj, czy se mam przepisać je w wyszukiwarkę, te wszystkie znaczki? Słabo. W XXI numerze znajdziemy też artykuł o wpływie malarstwa na muzykę metalową, dość sztampowy i bez polotu – coś takiego to można by w liceum napisać, a nie do tak uznanego ziniacza jak „Oldschool Metal Maniac”. No to ponarzekałem, a teraz co fajnego w środku? No, na pewno wywiad z SexMag,Master, Running Wild czy Artillery a także Hecatomb. Pozostałe też nie są złe – nawet wywiad z Jackiem Hiro (tak, też wolałbym z Romanem). No i jak zwykle bardzo dużo zdjęć, co zdecydowanie poszerza objętość tego wydawnictwa. Jednym słowem – jest OK, ale zastanawiam się czy Leszek nie wyczerpał formuły tego ziniacza. Mam nadzieję, że te wszystkie minusy o któych napisałem powyżej to gdzieś tam znikną z czasem.

Po swoją kopię tradycyjnie możecie pisać na oldschool_metal_maniac@wp.pl

Oracle
17531 tekstów

Sarkazm mu ojcem, ironia matką i jak większość bękartów jest nielubiany. W życiu nie trzymał instrumentu w ręku, więc teraz wyżywa się na muzykach. W obiektywizm recenzencki wierzy w takim samym stopniu jak we wniebowstąpienie, świętych obcowanie i grzechów odpuszczenie.

Skomentuj