Wydawca: Floga Records
Dawno już je zapuszczałem się w greckie rejony muzyczne. Znakomitym przyczynkiem do tego okazała się najnowsza płyta zespołu Katavasia zatytułowana „Magnus Venator”.
Zacznę może od tego, że kolega Oracle dał jej poprzedniczce maksymalną ocenę, czego ja do końca nie popieram, aczkolwiek uważam „Sacrilegious Testament” za bardzo dobrą płytę. Natomiast „Magnus Venator” uważam już a płytę wybitną. Dawno nic mi tak w ucho nie wpadło jak, ten materiał. Słowem kluczem zapewne będzie tu „melodia”. Tak melodyjnego black metalu już dawno nie słyszałem. I to black metalu z folkowymi wstawkami… Nie brzmi to jak przepis na znakomitą płytę, ale uwierzcie mi, że jak zaczniecie słuchać „Magnus Venator”, to tak łatwo Was nie puści. O melodii już wspominałem, o folkowych wstawkach też. Te wstawki zupełnie nie przeszkadzają, fajnie dopełniają klimatu i nieraz budują nieprzeciętną atmosferę. Nie da się też tej płycie odmówić epickości. Miejscami kojarzy mi się to, co się tam dzieje z Deströyer 666, bo oni właśnie perfekcyjnie umieją w taką NIE chujową epickość. Dodatkowo oczywiście opiera się to wszystko na perfekcyjnie przemyślanym black metalu i znakomitym brzmieniu. Dlatego myślę, że „Magnus Venator” ma szansę stać się jedną z najczęściej słuchanych płyt black metalowych w tym roku. Na razie jeszcze na haniebnym wirtualnym nośniku, ale to się na pewno zmieni po wypłacie. Jeśli poprzedniczka nie do końca Wam weszła to polecam sprawdzić drugą płytę Katavasia.
Dla mnie jest to rewelacja i coś, co mogę z czystym sumieniem zarekomendować. Najwyższa ocena nie wydaje mi się przesadą…
Ocena: 10/10
Tracklist:
1. | Daughters of Darkness | ||
2. | The Tyrant | ||
3. | Blood Be My Crown | ||
4. | Chthonic Oracle | ||
5. | Saturnalia Magnus Cult | ||
6. | Triumphant Fate | ||
7. | Sinistral Covenant | ||
8. | Hordes of Oblivion | ||
9. | Babylon (Sammu-Rawat) |