Skip to main content

Wydawca: Unexploded Records

Co się biedny recenzent muzyki głośnej, musi w dzisiejszych czasach namęczyć, oczętów nadwyrężyć, żeby niektóre loga zespołów rozczytać, to jego. Widać mania sprzed paru lat na najbardziej nieczytelne logo powróciła.

Panowie ciukają sobie black metal od 3 lat. Pochodzą z Norwegii, a dokładniej, a jakże: z Bergen.Tyle w kwestii formalnej, o rozmiarach m.in. stopy pisał nie będę. Powiem krótko, bo nie czas na płomienne przemówienia. Zaskoczyli mnie. Są jednym z niewielu zespołów black, który powstał w ciągu ostatnich 3-4 lat, który ma na prawdę pomysł na granie, a nie bezsensowne powielanie tego co już ktoś, kiedyś nagrał. Tak, ci czterej młodzieńcy mają pomysł jak w dzisiejszych czasach grać black metal nie ocierając się o śmieszność. Nie narażając się na ziewających recenzentów. Nie jest to jakaś prosta, bezmyślna napierdalanka „byle szybciej’, bo Szatan ponoć lubi szybkich. Trzeba szybko? Grają szybko. Trzeba zwolnić? Nie ma problemu. Prosty riff? Mówisz i masz. Skomplikowany? Spoko daj mi tylko piwo. I to mi się podoba. Garowy sprawdza się tak na szybkościach, jak i na zwolnieniach. I tak się, kurwa, powinno grać black metal. A i wokal – chore opętańcze wokalizy są chyba wpisane w geny pana ukrywającego się pod pseudo Galge. No ryczy, buczy, charczy jak zarzynany człowiek. Black metal jak znalazł. Wpisuje się, czy właściwie w połączeniu z muzyką tworzy pewnego rodzaju chory opętany klimat. To co misie lubią bardziej niż miód. I na koniec wisienka na torcie, czyli brzmienie. Kto spodziewa się takiego z lasu, albo ze schowanego pod kołdrą kasprzaka, myli się okrutnie. Osiągnięto brzmienie, typowo black, a jednocześnie jest ono selektywne. Tak. Wszystko słychać. No, ale jak za brzmienie odpowiedzialny jest Herbrand Larsen z Enslaved to ja się nie dziwię.

No to mamy 28 minutowy debiut, który powinien przypaść do gustu wszelkim fanom blacku. Tego strasznie podziemnego i tego mniej. Jak dla mnie, nie wiem czy trafię jeszcze w tym roku na coś w tym typie grania, co mi się tak spodoba.

Ocena: 8.5/10

Tracklist:

01. Intro
02. Tomhet
03. Angst
04. Sadist
05. Lidelse
06. Selvmord
07. Den Kalde Marsjen Hjem
08. Til Helvete
Ef
4538 tekstów

Cyniczny i złośliwy chuj. Od zawsze.

Skomentuj