Niczego tak nie lubię, jak stwierdzenia, że jakaś kapela gra ekstremalny metal. Albo, że gra eksperymentalny metal. Bo co to niby ma znaczyć?
No a niestety taką gafę strzelili panowie z De Profundis anonsując swój drugi album „A Bleak Reflection”. A gówno! Kawałki, jakie znalazły się na tym albumie to nic innego jak death/doom metal, zbliżony do tego, co we wczesnych latach dziewięćdziesiątych robiły takie kapele jak My Dying Bride, Paradise Lost czy z naszego podwórka Neolith bądź Sacrum. Ogólnie rzecz ujmując grają wolno i ciężko, czasem jednak przyspieszą, ale i tak wówczas jadą Brytolami na kilka wiorst, hehe. No ale nie mogę powiedzieć, by muzyka De Profundis była jednostajna czy coś w tym guście, bo bym skłamał, a staram się tego nie robić. Tu wplotą zajebistą solóweczkę, że „normalnie rispekt”, jak to mawia Ef, tam z kolei zawieruszy się akustyczna wstawka, pod koniec nawet jakieś lekko jazzujące fragmenty… Nad całością góruje głęboki growl, nawet barwą zbliżony do MajDajingów, stylistycznie pasujący do obranej przez Brytyjczyków ścieżki. W tabelce z plusami należy też wymienić naprawdę dobre brzmienie, pasujące do tej płyty jak ulał. Co zaś jest nie tak z opisywanym tutaj krążkiem? Ano czas trwania. Bo osiem utworów upchnięto w siedemdziesięciu minutach i pomimo że nie jest to zły krążek, to jednak przez tak długi materiał trudno się czasem przebić. Uciąć z kwadrans i byłoby lepiej. No ale jest jak jest.
Powracając do wstępu – włodarze Kolony Records! Nie przeinaczajcie faktów, nie mnóżcie bytów ponad miarę! Od tego mamy kościół i polityków PiS. „A Bleak Reflection” to doom/death metalowe monstrum i niech tak zostanie. Tyle w temacie.
Ocena: 7/10
Tracklist:
1. | The Ephemeral Burden | ||
2. | Ablaze in Autumn’s Fire | ||
3. | Nocturnal Splendour | ||
4. | Cease to Be | ||
5. | Crimson Black Bleeding | ||
6. | Cold is the Grave | ||
7. | Longing | ||
8. | The Mourner |