Skip to main content

waorath

 

Wydawca: Putrid Cult

Wysoki Sądzie przyznaję, że nie znane są mi przyczyny mojego takiego, a nie innego postąpienia z debiutem Waroath. Odsłuchany już w kilka chwil pod odpakowaniu paczki, został odłożony bez solidnej recenzji na kilka miesięcy. Nie zniknął jednak w pomrokach zapomnienia. Kłuł mnie w oczy cały ten czas i w końcu wrócił do odtwarzacza.

 

Jestem jednak tępy. Słuchałem i dumałem, jak zacząć zasadniczą część recenzji, by od razu jasno i dobitnie wskazać z czym mamy do czynienia. Jak to zwykle bywa w takiej sytuacji rozwiązanie miałem pod nosem. A dokładniej rzecz biorąc w utworze numer 4, czyli coverze Running Wild, który zresztą w pierwszym odsłuchu wszedł mi tak „o”, ale im częściej go słucham, tym lepiej dla niego. Najlepiej więc muzykę prezentowaną przez Waroath opisać cytatem z „Prisoners of Our Time”: „Rockers of the underground Black and heavy is our sound” i tyle. Wened i dokoptowany tutaj Adrian (Empheris) składają swój muzyczny hołd czasom, który pewnie spora część z Was nie zna, lub jedynie słyszała z opowieści brzuchatych i łysiejących starszych panów, siedzących nad ostatnim piwem,których głównych argumentem jest „za moich czasów metal był lepszy”. I lepiej im  wierzcie, bo tak rzeczywiście było. Jest tutaj prosto, brudno i kurewsko szczerze. Nie brakuje i dawki chwytliwości, acz takiej wiecie, wykrzywionej. Tak dokładnie – przez samego diabła. Jak blackened heavy metal, to inaczej być nie może. I chuj, że muzycznie brzmi to jak jedna wielka płyta z coverami, tudzież podpierdolonymi riffami. Na te jakże zacne dźwięki swoim kopytkiem odciska się jeszcze wokal Adriana i mamy kawał zacnego materiału, aczkolwiek nie dla wszystkich. Tutaj miałem przedstawić długą listę tych, którzy tej kasety nie ruszą, bo się po prostu nie znają, ale w sumie nie ma sensu dorabiać jakiejś większej ideologii. Waroath to pozycja dla tych w których orbicie muzycznych zainteresowań znajdują się między innymi Mercyful Fate, Hellhammer, Running Wild, Bathory i tak pewnie można by jeszcze wymienić. Kolejność oczywiście przypadkowa, ale znajomość obowiązkowa.

 

Tak szczerze powiedziawszy, to nie wiem czy kaseta (bo było ze 200 sztuk) jeszcze jest dostępna, ale pytajcie, a może będzie Wam dane.

Ocena: 8/10

Tracklist:

Ef
4466 tekstów

Cyniczny i złośliwy chuj. Od zawsze.

Newsy

Wieści od Heretique

OracleOracle12 grudnia 2011
Newsy

Debiut Svärta

OracleOracle3 lipca 2015

Skomentuj