Wydawca: Dark Omens Production & Putrid Cult
Orgię zgniłków ponownie czas zacząć. Trup uwolnił z siebie trochę nowego jadu. A wszyscy spaczeni biesiadnicy wołają „Ecce Satanas”!
Gwoli ścisłości recenzja ta dotyczy hordy należącej do oblechów z pomorza i warmińsko-mazurskiego, a nie chłopaków z stolycy. Zanotowali? To teraz po rozkoszujcie się napoczętym przez ząb czasu cielskiem, które po ostrym nekro party zostało porzucone przy drzwiach publicznego przedszkola nr 5.
Trup (tym razem jako kwintet, bo znaleźli wreszcie na stałe garowego, a raczej garową) w dalszym ciągu trzyma się wytyczonych przez siebie ram. Chociaż trzyma to słabo powiedziane. On zaparł się łapami i nogami i nie ma zamiaru niczego zmieniać. Ma być na przekór modzie i oddawanie hołdu starej dobrej szkole black metalu. Z riffów uwalniają się pokłady siarki z nieśmiało mruczącym basem w tle. Z kotłów leje się smoła a wokal, szoruje uszy słuchacza papierem ściernym, wyjąc sobie schizofrenicznie ku górze hen do bozi.
Materiał na „Ecce Satanas” to tak naprawdę jeszcze więcej tego samego co było można usłyszeć na „Krwi Diabła„, ale nie jest to w żadnym wypadku minus. Jeśli wcześniej kręciło Cię te przesiąknięte złem i stęchlizną granie, to tutaj poczujesz się jak w domu, pokazując środkowy palec wszystkim trendom. Mnie osobiście to urządza i czekam na więcej. Tym bardziej że po dołączeniu Shitali skład tej hordy prawdopodobnie niepozostanie naruszony przez długi czas a co za tym idzie, doczekamy się tych bluźnierstw na żywo. Oczywiście jak tylko skończy się, wiadomo co…
Ocena: 7/10
Tracklista:
1. Opus Diaboli I
2. Opus Diaboli II
3. Opus Diaboli III
4. Opus Diaboli IV
