Wydawca: Cyclon Empire Records
Ta płyta dotarła do mnie podpisana, jako Death/Doom Metal. Pomyślałem: „zajebiście” i włączyłem najnowsze wydawnictwo zespołu Saturnus noszące tytuł „Saturn in Ascension”.
Coś mi tam od pierwszych dźwięków nie pasowało… Otóż Duńczycy tą swoją muzykę, dla mnie raczej oscylującą w tematach funeralnego doom, upiększają wszelakimi rodzajami melodyjek. Gitara solowa wysunięta bardzo do przodu, wygrywająca solówkę za solówką nie zachęca do spędzania z tym materiałem całego popołudnia. Ciężar jest schowany gdzieś w tle. Jedynie wokal: ciężki, z flegmą, na którą flegamina nic nie pomoże dodaje wyrazistości tej muzyce. Jednak to nie koniec ugrzeczniana twórczości. „Saturn in Ascension” bogaty jest również w dodatki klawiszowe, damskie wokale czy czyste męskie śpiewy, przez co muzyka czasem odbija za bardzo w rejony post rockowe czy „Anathemowe”. Nie jest to złe, ale wdaje mi się, że zespół nie może się za bardzo zdecydować, którą ścieżką iść i która mu najbardziej pasuje. I ja też się nie mogę zdecydować, co do oceny tych dźwięków, bo z jednej strony wywołują one u mnie pozytywne odczucia z drugiej męczą mnie i wręcz nużą. Dodatkowo czas trwania to ponad godzina, co zasadniczo jest dość charakterystyczne dla takiej muzyki, ale w tym przypadku moja wytrzymałość nie jest tak wielka. Muszę sobie tą płytę dawkować, dzielić na mniejsze fragmenty i wtedy wchodzi. W całości jest jak seta ciepłej wódy, ale jak rozlejesz na mniejsze banie to da się zmęczyć.
Zmęczyłem się ponownie wiec kończę i recenzje i płytę tym razem jednak prawie przy końcu wiec jednak coś tam w tej muzyce drzemie ciekawego.
Ocena: 5/10
Tracklist:
1. | Litany of Rain | ||
2. | Wind Torn | ||
3. | A Lonely Passage | ||
4. | A Fathers Providence | ||
5. | Mourning Sun | ||
6. | Call of the Raven Moon | ||
7. | Forest of Insomnia | ||
8. | Between |