Skip to main content

Wydawca: Mythrone Promotions / Defense Records

Ciekawe, czy po deklaracji Piaska, że jest gejem, polska scena metalowa, konserwatywna jak przybudówka rządzącej partii, rzuci się i wykupi cały nakład najnowszej EPki Sandbreaker. Wszak kapela o nazwie Piaskołamacz to wymarzony szyld w walce o normalną rodzinę.

Dobra, to pośmialiśmy się, czas przejść do konkretów. „Children of the Erg” to najnowszy materiał Ślązaków i jak i poprzednie trafia w me gusta. Bardzo lubię to ich ciężkie, niemal funeral doom metalowe, granie. Sprawia mi olbrzymią przyjemność każde uderzenie perkusji, każdy kilkutonowy riff który uderza mnie w klatkę piersiową aż braknie mi tchu. No i wokal, głęboki jakby wydobywał się spod wydm, również mi pasuje. Sandbreaker zapewne o tym wie, dlatego sporządził tę EPkę właśnie w ten sposób. Miło z ich strony. Tym razem mamy mniej muzyki, niż w przypadku poprzedniej pełnowymiarowej płyty, co oczywiście jest zrozumiałe. Przy czym chwali się kapeli, że ”Children of the Erg” nie brzmi jak typowy zapychacz, a wiadomo że niektóre kapele mają tendencję do wypuszczania materiałów z takimi zapychaczami, które stoją na ciut niższym poziomie niż regularne albumy. Tutaj możecie być spokojni – Sandbreaker sprokurował cztery kompozycje, które są równie dobre jak te, którymi częstował nas wcześniej. Słuchając ich mamy cały czas uczucie piasku między zębami, małej ilości powietrza i nieznośnego słońca wypalającego nam oczy.

Stąd też moja pełna rekomendacja dla tego krążka. Dla doom metalowych maniaków rzecz obowiązkowa.

Ocena: 8/10

Tracklist:

1. Children of the Erg
2. Sand Thrower
3. Smuglers of the Spice
4. Walk Without Rhythm
Oracle
16775 tekstów

Sarkazm mu ojcem, ironia matką i jak większość bękartów jest nielubiany. W życiu nie trzymał instrumentu w ręku, więc teraz wyżywa się na muzykach. W obiektywizm recenzencki wierzy w takim samym stopniu jak we wniebowstąpienie, świętych obcowanie i grzechów odpuszczenie.

Skomentuj