Skip to main content

 

Wydawca: Extreminal Productions

Pogrobowa to recenzja, bo Blackspell przestał istnieć w maju bieżącego roku. Skoro jednak płyta została wydana, to pasowałoby skrobnąć o niej parę słów. Smutne w sumie, że pierwszy blackowy -przynajmniej tak mówi się na miescie – projekt w Syrii  wziął się i zdechł.

 

Nie jest to kraj w sposób wyraźny odznaczający się na black metalowej mapie świata. Trudno się dziwić, odmiany „cięższe” od hardrocka i heavy są tam najzwyczajniej w świecie zakazane. To  nie do końca przeze mnie potwierdzona informacja, ale jestem w stanie w to uwierzyć odpowiedzialnemu za ten projekt, który „rozsiewa” taką informację na forach inetowych. Można by ukuć tezę, że jest on bardziej „black” niż blackowcy z katolickiej Europy, bo ma zdecydowanie trudniej w sianiu szatańskiej zarazy, he he. Skupmy się na muzyce z ostatniego wydawnictwa Blackspell. Generalnie rzecz biorąc, mamy do czynienia z nie najwyższych lotów blackiem, który został mocno okraszony dźwiękami klawiszy i sampli (albo na odwrót). Mało skomplikowany w kwestii riffów, bardzo zresztą ułagodzony jeśli o tę część muzyki Blackspell chodzi. Mamy jeszcze wspomniane plumkanie, które muzyce dodatkowo ostrości ujmuje. Na to wszystko kładzie się – dość jednostajny – wokal. Odnoszę wrażenie, że Blackspell na tym krążku wciąż jest „poszukujący”. Inaczej gra pierwsze dwa utwory (bardziej w symphonic, ale ubogi), a trzeci wydaje się być nieco śmielszą penetracją rejonów tworu okraszonego jakże piękną nazwą – avangarde black metal. Co to oznacza dla Was – słuchaczy? Ano to, że Wielki Brat stworzył internet i możecie sobie po prostu obadać. Takie sobie jest brzmienie, ale jakoś mnie to nie dziwi, bo podejrzewam że całość nagrywana była w domu i do tego tak, żeby sąsiedzi nie słyszeli. Całość określiłbym jako „wciąż amatorsko,ale za zaangażowaniem”. I to się liczy. O i liczby się jeszcze liczy.

Szacunek bez wątpienia za to, że Demon of Darkness cokolwiek żyjąc w takim, a nie innym kraju. Nie jest to specjalnie porywające, nie przekonało mnie również, ale może kogoś.

 

Ocena: 4.5/10

Tracklist:
01. Amidst the Nightly Mass
02. The Beauty of My Sorrow
03. Episode : Death
04. Witches Hill
05. With Seasons to Wither

 

 

Ef
4473 tekstów

Cyniczny i złośliwy chuj. Od zawsze.

Newsy

Zakaz po raz trzeci.

PathologistPathologist23 marca 2020

Skomentuj