Maltański zespół death metalowy BEHEADED skończył komponować większość utworów na nowy album. W grudniu tego roku wkroczy do Mk2 Recording Studio, by zarejestrować następcę „Beast Incarnate” (2017). Miksem oraz masteringiem zajmie się Ronnie Björnström z Enhanced Audio Productions. Album ukaże się w połowie 2019 roku. Na ten sam okres planowana jest trasa koncertowa, której organizacją zajmuje się obecnie The Flaming Arts Agency.
Wokalista zespołu, Frank Calleja: „Do tej pory nagraliśmy dema 8/9 utworów, do których zawęziliśmy nasz wybór. Stylistycznie przypominają one Beast Incarnate. Od 2015 nie mieliśmy żadnych zmian personalnych, tak więc dane nam było skupić się na pisaniu nowych utworów jako jednolity zespół, umożliwiając tym samym dokonanie większego wkładu nowszym członkom”.
BEHEADED powstał w 1991 na Malcie, zainspirowany death metalowymi formacjami wczesnych lat dziewięćdziesiątych, zarówno tymi z Europy jak i USA. Jest największym zespołem metalowym pochodzącym z wyspy. Jego początki były charakterystyczne dla okresu; BEHEADED był czynnie zaangażowany w wymianę kaset magnetofonowych i zinów tradycyjną pocztą. Ich pierwszym wydawnictwem było demo „Souldead” z 1995. Od tamtej pory zespół wydał łącznie sześć albumów studyjnych, będąc związanym z różnymi wytwórniami na przestrzeni lat. Najdłużej współpracował z Unique Leader Records ze Stanów Zjednoczonych. Nakładem tego wydawnictwa ukazał się ostatmi album grupy „Beast Incarnate” w 2017.
Sarkazm mu ojcem, ironia matką i jak większość bękartów jest nielubiany. W życiu nie trzymał instrumentu w ręku, więc teraz wyżywa się na muzykach. W obiektywizm recenzencki wierzy w takim samym stopniu jak we wniebowstąpienie, świętych obcowanie i grzechów odpuszczenie.
Powiedzieli
Wszyscy twierdzą że Putin jest zły, ale czy ktoś tak jak on mówi zachodowi w twarz że rządzą nim sataniści i pedofile?