Wydawca: Defense Records / Mythrone Promotion
O, w końcu jakaś fajna thrash metalowa kapela, do tego z serca Sycylii. Od dawna miałem ochotę posłuchać jakiejś nowej kapeli w tym skostniałym gatunku – no to mam Ireful.
Żeby nie było niedomówień – nie chciałem czegoś nowego w tym gatunku. Chciałem po prostu poznać nową kapelę, a że jestem leniwym skurwysynem to czekałem, aż sama do mnie jakaś trafi. I dzięki Defense Records / Mythrone Promotion trafili do mnie ci Włosi i przynieśli dwudziestotrzyminutową dawkę thrash metalu, brzmiącego jak przeniesiony znad Zatoki San Franscico. Szybkie i agresywne numery odegrane w dobrym starym stylu wypromowanym przez Exodus, Forbidden czy Testament – czegoś takiego właśnie chciałem posłuchać. Moją zachciankę doskonale zaspokoiła „The Walls of Madness”. To jest totalny deja vu thrash metal, bo słyszeliście stąd każdy riff, a pomimo tego mnie to pasuje. Kompozycje Ireful wpadają w ucho, nie nudzą, a też nie zaskakują i nie odkrywają przed słuchaczem niczego nowego. Jak dla mnie – może być, jeszcze jak! I na pewno każdy thrasher jakiego znam doceni konserwatyzm Ireful, jeśli chodzi o muzykę. Bo takiemu konserwatyzmowi to ja akurat mówię głośne tak.
Więc jeśli gdzieś się Wam trafi ta EPka to nie musicie się zastanawiać, tylko ją nabądźcie. Szczególnie jeśli macie więcej naszywek na katanie niż par czystych gaci w domu.
Ocena: 7/10
Tracklist:
1. | Panzerschreck | ||
2. | Fear and Loathing on U-96 | ||
3. | Sicko’s Short Fuse | ||
4. | Rusty Nail | ||
5. | The Walls of Madness |