Skip to main content

Wydawca: Selfmadegod Records

Jakoś tak wychodziło, że póki co materiały Catheter omijały mój odtwarzacz. Aż do niedawna, kiedy to ukazał się nowy krążek grind’owców z Colorado.

Siedem lat zajęło zespołowi spięcie pośladów i wypuszczenie nowego, pełnowymiarowego krążka. Czy wzbogacił on moje życie? Nie. Niestety, muszę Wam się przyznać, że muzyka tego tria nie zmiata mnie jak cieć niedopałka jednym sprawnym machnięciem miotłą. Jest to intensywne i gruchoczące kości napierdalanie, jednak cała ta nawałnica przechodzi obok mnie. Nie mówię przez to, że jest źle. Goście kombinują, chwilami wpadają faktycznie w lekko doom/stoner’owe tonacje jak te w „Ingestion”, szybko zamieniając je w następnym kawałku na przykład na klasyczny grind core. Czyli szybki, szaleńczy, ale niestety – dla mnie bezużyteczny, nie umiem się ciszyć takimi dźwiękami, w większości przypadków słucham cierpliwie kilkukrotnie, oceniam i opisuję i odkładam na półkę. I zazwyczaj w miejscu gdzie leży ta płyta warstwa kurzu jest nieco grubsza. Co nie znaczy, że innym propozycja Catheter nie będzie się podobała.

Doceniam ich zaparcie, masę wydawnictw, niemniej jednak jeśli chodzi o ten gatunek – rzadko się zdarza, że coś mnie naprawdę rozpierdoli. I niestety, w przypadku „Southwest Doom Violence” nie nastąpił ów akt.

Ocena: 6/10

Tracklist:

1. Intro
2. Encapsulation
3. Can’t Dream
4. Prosthetic Mind
5. A Thousand Lies
6. Hypercaine
7. Turning Point
8. Ingestion
9. Conspiracy Control
10. Doom to Grind
11. Can’t Change Existence
12. No Harvest
13. Death Merchant
14. Strike
15. Bullshit Business
16. Vile
17. In This Moment

 

Oracle
17397 tekstów

Sarkazm mu ojcem, ironia matką i jak większość bękartów jest nielubiany. W życiu nie trzymał instrumentu w ręku, więc teraz wyżywa się na muzykach. W obiektywizm recenzencki wierzy w takim samym stopniu jak we wniebowstąpienie, świętych obcowanie i grzechów odpuszczenie.

Skomentuj