Wydawca: Selfmadegod Records
Jakoś tak wychodziło, że póki co materiały Catheter omijały mój odtwarzacz. Aż do niedawna, kiedy to ukazał się nowy krążek grind’owców z Colorado.
Siedem lat zajęło zespołowi spięcie pośladów i wypuszczenie nowego, pełnowymiarowego krążka. Czy wzbogacił on moje życie? Nie. Niestety, muszę Wam się przyznać, że muzyka tego tria nie zmiata mnie jak cieć niedopałka jednym sprawnym machnięciem miotłą. Jest to intensywne i gruchoczące kości napierdalanie, jednak cała ta nawałnica przechodzi obok mnie. Nie mówię przez to, że jest źle. Goście kombinują, chwilami wpadają faktycznie w lekko doom/stoner’owe tonacje jak te w „Ingestion”, szybko zamieniając je w następnym kawałku na przykład na klasyczny grind core. Czyli szybki, szaleńczy, ale niestety – dla mnie bezużyteczny, nie umiem się ciszyć takimi dźwiękami, w większości przypadków słucham cierpliwie kilkukrotnie, oceniam i opisuję i odkładam na półkę. I zazwyczaj w miejscu gdzie leży ta płyta warstwa kurzu jest nieco grubsza. Co nie znaczy, że innym propozycja Catheter nie będzie się podobała.
Doceniam ich zaparcie, masę wydawnictw, niemniej jednak jeśli chodzi o ten gatunek – rzadko się zdarza, że coś mnie naprawdę rozpierdoli. I niestety, w przypadku „Southwest Doom Violence” nie nastąpił ów akt.
Ocena: 6/10
Tracklist: