Skip to main content

Wydawca: Hooked on Metal Records

No i nie mówiłem? Same reedycje i wznowienia ostatnio do mnie wpadają. Jak tak dalej pójdzie, to nic nowego nie będzie już wydawane, hehe…

No dobra, przesadzam, po prostu Hooked on Metal Records specjalizuje się w reedycjach. Tym razem padło na drugi krążek Szwedów z Axewitch. Trzy lata temu ten sam label wypuścił wznowienie debiutu, więc logika (i głód maniaków!) wskazuje, że przyszła właśnie kolej na album numer dwa.

Wydany oryginalnie w 1984 roku (bardzo dobry rocznik, a ponoć ludzie urodzeni w tym roku mają strasznie dużo pozytywnych cech, podobnie jak albumy które się wtedy ukazały) zatytułowany „Visions of the Past” album po tych czterdziestu latach całkiem nieźle się broni. Jest to granie z dużą dozą melodii, która czterdzieści lat temu niekoniecznie oznaczała jeszcze wiochę. Refreny wpadają w ucho i najzwyczajniej w świecie kawałki z drugiej płyty Axewitch możecie sobie nucić przy prostych czynnościach dnia codziennego. Tempa są średnio szybkie, raczej standardowe dla nagrań z tej ery – przynajmniej dla muzyki określanej po prostu jako heavy metal, a nie żaden speed czy coś. Dostajemy również jeden wolniejszy numer i gwoli ścisłości, on również się broni.

Mowa o wznowieniu, więc szanujące się wznowienie powinno zawierać jakieś rarytasy, z drugiej strony nie każdy lubi to rozwiązanie. Hooked on Metal Recrods wyciąga rękę właśnie do tych drugich. Nie ma tu bonusowych kawałków, nie ma żadnych skanów plakatów czy flayersów. Że tak powiem – goła płyta, a muzyka broni się sama.

No i rzeczywiście po tych czterdziestu latach broni się nieźle. Na tyle, że zespół nadal działa i nagrywa. A Katii i  Dominikowi chwała za odświeżenie tego albumu.

Oracle
17560 tekstów

Sarkazm mu ojcem, ironia matką i jak większość bękartów jest nielubiany. W życiu nie trzymał instrumentu w ręku, więc teraz wyżywa się na muzykach. W obiektywizm recenzencki wierzy w takim samym stopniu jak we wniebowstąpienie, świętych obcowanie i grzechów odpuszczenie.

Skomentuj